Sędzia widział incydent, przyznał rzut wolny łódzkiej drużynie, ale uznał, że Marek Zieńczuk nie uderzył rywala celowo. "Sport" przypomina, że w jesiennym meczu Widzewa z Jagiellonią miał miejsce podobny incydent, po którym Grzegorz Piechna, wtedy piłkarz Widzewa, został ukarany trzymeczową dyskwalifikacją. Piechnę obciążyły powtórki telewizyjne, bo w trakcie meczu arbiter nie wychwycił jego faulu.