Wygląda na to, że Ondraszek może stać się kolejną ofiarą kontrowersyjnego biznesmena Gigi Becaliego. Prezes wicemistrza Rumunii od początku nie był przekonany do czeskiego napastnika i szybko postawił mu ultimatum: "masz cztery mecze, by mnie do siebie przekonać". Becalii szybko miał jednak zmienić zdanie i poprosił zawodnika o odejście po tym, gdy zaliczył zaledwie 66 minut w dwóch spotkaniach. Ondraszek do tej pory rozegrał 45 minut przeciwko FC Botosani i 21 przeciwko Universitatea Krajowa. No i stało się: "Po rozegraniu około 60 minut dla FCSB, Zdenek Ondraszek został poproszony przez właściciela klubu Gigi Becaliego o rozwiązanie kontraktu, który właśnie podpisał. Bez komentarza" - napisał na Twitterze rumuński dziennikarz Emanuel Rosu. Wśród kibiców Wisły od razu odżyły nadzieje, że Ondraszek może zamienić Bukareszt na Kraków. Czech przy Reymonta jest wspominany bardzo dobrze - w 66 meczach zdobył 20 bramek, do tego pokazał się jako bardzo charakterny zawodnik i szybko zżył się z klubem. Zresztą do dziś pozdrawia krakowskich fanów w social mediach. Do ewentualnego powrotu 33-letniego napastnika jednak daleka droga. Gdy okazało się, że Ondraszek opuści Viktorię Pilzno, to i tak nie znajdował się na czele listy transferowej Wisły. Krakowianie oczywiście wiedzieli o jego sytuacji, ale do żadnych konkretnych rozmów nie doszło. A teraz sytuacja jest coraz trudniejsza, ponieważ coraz więcej wskazuje, że przy Reymonta zostanie inny napastnik Felicio Brown Forbes. Wisła Kraków. Co z Felicio Brownem Forbesem? Kostarykanin był już jedną nogą w Chinach, kluby uzgodniły wszystko szczegóły, ale sprawę mocno komplikuje pandemia. W efekcie Forbes wrócił do treningów z Wisłą i jeśli nie dojdzie do przełomu, to z transferu nic nie wyjdzie i tym samym wzmocni się konkurencja wśród napastników Wisły (na tej pozycji grają też pozyskani Jan Kliment i Hubert Sobol oraz Przemysław Zdybowicz). To jednak nie oznacza, że Wisła zamknęła już kadrę na rundę jesienną, ale w przypadku Ondraszka jest jeszcze jeden fakt, który nie przemawia na korzyść Czecha - krakowianie bardzo niechętnie pozyskują zawodników powyżej 30 lat, a Ondraszek ma już 33. PJ