W listopadzie 2022 roku media obiegły informacje o nieporozumieniach w Wiśle Kraków, a dokładnie między osobami sprawującymi władzę w klubie. Prezes Jarosław Królewski odgrażał się wówczas, że odejdzie z "Białej Gwiazdy". "To może być moje ostatnie takie spotkanie w Wiśle Kraków jako współwłaściciela" - przekonywał po jednym ze spotkań, na co dosadnie zareagował Zbigniew Boniek. "Trampkarz, chciał uczyć wszystkich, nie mając żadnej wiedzy. Dołączy do grona tych, co byli, krzyczeli, uczyli wszystkich i potem szybko zniknęli..." - napisał były prezes PZPN w serwisie X (dawny Twitter). Królewski wówczas szybko odciął się Bońkowi, w dosadnych słowach odnosząc się do czasów, gdy legendarny piłkarz stał za sterami krajowej federacji. I chociaż od tej wymiany zdań minęło kilkanaście miesięcy, to obaj panowie najwyraźniej nie zapomnieli o słownej utarczce. Ostatnio, gdy "Biała Gwiazda" wywalczyła awans do finału Pucharu Polski, na jej sukces zareagował Boniek, dodając wymowny wpis w mediach społecznościowych. "Trampkarz szybko się uczy" - skomentował jego wpis Królewski. W Hiszpanii aż huczy po triumfie Wisły Kraków. Media już ogłaszają, niebywały moment Boniek znowu nazwał Królewskiego "trampkarzem". I mu pogratulował Były prezes PZPN dopytywany o tę wymianę zdań w rozmowie z TVP Sport stwierdził, że jego zdaniem szef Wisły nadal jest "trampkarzem", ale zastrzegł, że "trochę mówi to w formie żartu". "Jest jeszcze młody i musi przemyśleć pewne sprawy. Widzę, że niedawno pożyczył pieniądze od kibiców, by iść do przodu... Bycie właścicielem klubu to nie jest prosta sprawa. Niby należy do ciebie, ale kibice krzyczą, że 'klub jest ich'. Mają ogromne oczekiwania, a potem pierwszy krytykowany jest właśnie właściciel" - tłumaczył. Teraz temat powrócił za sprawą wygranej Wisły w finale. Boniek dodał wpis, w którym nazwał potyczkę ekipy z Krakowa z Pogonią Szczecin "jednym z najpiękniejszych finałów Pucharu Polski". Postawę "Białej Gwiazdy" określił mianem "fantastycznej", docenił też doping kibiców obu drużyn. I zwrócił się do Królewskiego. "Gratulacje dla Trampkarza, kto go teraz utrzyma w ryzach" - zażartował. Kamil Grosicki po klęsce w finale stanął przed kamerą. I nagle wypalił. "Muszę się zastanowić, co dalej"