Wisła Kraków podejmowała Chojniczankę Chojnice w meczu 29. kolejki Fortuna I Ligi. Niedawno krakowianie ulegli Ruchowi w Chorzowie i skomplikowali sobie sprawę walki o awans bezpośredni do Ekstraklasy. Tym bardziej więc chcieli się odkuć w meczu z Chojniczanką. Z kolei goście mają swoje problemy i - jak dotąd - rozczarowujący sezon za sobą. Zobacz również: Vanna Ly dał jej popalić. "Postawiłam na szali swój byt w Wiśle" Fortuna I liga. Wisła Kraków - Chojniczanka Chojnice. Krakowianie mają problem z urazami W składzie Wisły Kraków na ten mecz nastąpiły wymuszone kontuzjami zmiany. Z powodu urazów pauzują bowiem Alex Mula i David Junca. Już w 6. minucie, po zgraniu w pole karne Bartosza Jarocha, uderzał Luis Fernandez, ale zdecydowanie nad bramką. Chwilę później Wisła próbowała wrzutki z rzutu wolnego z okolic pola karnego, po faulu na Villarze. Jednak nie wygenerowało to dużego zagrożenia. Po rzucie rożnym główkował z kolei Igor Łasicki, ale bramkarz gości z łatwością złapał futbolówkę. W odpowiedzi na bramkę Mikołaja Biegańskiego uderzał Filip Karbowy. Wisła Kraków - Chojniczanka. W pierwszej połowie Luis Fernandez nie był sobą W 21. minucie indywidualnej akcji próbował Luis Fernandez, ale zupełnie to Hiszpanowi nie wyszło. Na początku spotkania sprawiał wrażenie mocno poddenerowanego własnymi błędami. Chwilę później w dobrej sytuacji znalazł się Jaroch, ale nie oddał solidnego strzału. Po drugiej stronie znów chciał postraszyć wiślaków Karbowy, ale jego uderzenie z dystansu poszybowało nad bramką. W 36. minucie uderzenia z rzutu wolnego próbował Fernandez, ale bezskutecznie. Wisła Kraków. Strzelanie zaczął Hiszpan Tachi W 40. minucie starania wiślaków ostatecznie przyniosły efekt. Po dograniu z prawej strony od Jarocha zakotłowało się w polu karnym Chojniczanki, a z bliska piłkę do siatki wpakował hiszpański pomocnik Tachi. Błąd w tej sytuacji popełnił bramkarz Chojniczanki Mateusz Kuchta, który odbił futbolówkę wprost pod nogi Hiszpana. Przed przerwą uderzenia zza pola karnego spróbował jeszcze Kacper Duda. Gdyby to wpadło do siatki, młody zawodnik Wisły cieszyłby się z pięknej bramki, ale ostatecznie jednak futbolówka minęła słupek bramki gości. Po zmianie stron krakowianie jeszcze podwyższyli prowadzenie. Z dystansu przymierzył Miki Villar i mógł radować się z pięknego trafienia. Jednak w 60. minucie to Chojniczanka wyszła z groźną kontrą. Piłka nawet znalazła się w bramce, ale sędzia odgwizdał off-side. Sytuację sprawdzano jeszcze na VAR, ale ostatecznie nie zmieniono tej decyzji. W 65. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Duda, ale uderzył wprost w bramkarza Chojniczanki. W 73. minucie wydawało się, że świetnym podaniem popisał się Jaroch, a korzystający z niego Sergio Benito trafił do siatki. Tu jednak również bramki nie uznano, z racji spalonego. Na trzeciego gola ostatecznie nie trzeba było długo czekać. Z kilkunastu metrów przymierzył James Igbekeme i dał Wiśle prowadzenie 3-0. Gol pomocnika Wisły śmiało może pretendować do bramki kolejki, bo Nigeryjczyk huknął z woleja i zaliczył dużej urody trafienie. Ostatecznie krakowianie zanotowali pewne, przekonujące zwycięstwo i znów mogą z optymizmem myśleć o przyszłości. Wisła Kraków - Chojniczanka Chojnice 3-0 (1-0) 1-0 Tachi 40. 2-0 Villar 51. 3-0 Igbekeme 75. Czytaj także: Kiko Ramirez mówi, kiedy zostanie w Wiśle. Ucina: "To jest mój Lewandowski"