Przez lata było tak, że do podkrakowskich Niepołomic trafiali zawodnicy w krakowskich klubach często niechciani. Tak stało się choćby z Rafałem Boguskim, z którym Wisła nie chciała przedłużyć umowy, więc zdecydował się właśnie na Puszczę. I to właśnie Boguski, a nie wiślacy świętował w piątkowy wieczór przy Reymonta, podczas gdy gospodarzy żegnały gwizdy. Wisła straciła pozycję lidera, a Puszcza zaliczyła jeden z piękniejszych wieczorów w 99-letniej historii klubu. Wisła Kraków przegrywa z Puszczą Niepołomice Pierwsza połowa trwała blisko godzinę. Została przedłużona z powodu analiz VAR, radości piłkarzy po kolejnych bramkach i gry na czas gości. Choć na początku meczu nic nie zapowiadało, że to piłkarze Puszczy znajdą się w tak komfortowej sytuacji, iż każda minuta będzie działała na ich korzyść. Jest kara dla piłkarza Wisły! "Już przeprosił kolegów" Wisła prowadziła już po dwóch minutach, a Angel Rodado udowodnił, że nie jest piłkarzem od wymyślania taktycznych rozwiązań, ale od zdobywania bramek. W pierwszym kontakcie z piłką Hiszpan huknął bez zastanowienia i futbolówka wpadła do siatki. Po raz czwarty w jego trzecim występie w Wiśle. I wtedy właśnie zaczęły się... kłopoty krakowian. Wisła spuściła z tonu, zaczęła wpuszczać rywali pod swoją bramkę i na karę nie trzeba było długo czekać. Piłka trafiła w rękę jednego z wiślaków, sędzia podyktował rzut karny i po strzale Łukasza Sołowieja był remis. Trzy minuty później sytuacja Wisły z trudnej przeobraziła się w złą. W zamieszaniu pod bramką gospodarzy najwyżej wyskoczył Emile Thiakane i Puszcza prowadziła. Bramkarz gości szybko dał zrozumienia, jaki jest plan niepołomiczan po zdobyciu drugiego gola. Krzysztof Wróblewski już w 31. minucie tak długo wznawiał grę, że sędzia pokazał mu żółtą kartę, a za moment gracz Puszczy stał się wrogiem trybun numer jeden. To już pewne! Duże zmiany w Wiśle, legenda odchodzi Tyle, że Wisła dalej grała bardzo nieporadnie. Nie naciskała rywali, za to na wiele pozwalała im w swoim polu karnym. Efekt? Najpierw Jakub Serafin trafił w poprzeczkę, a za moment piłka znalazła się pod stopą Piotra Mrozińskiego i było 3-1. Kontrowersyjna decyzja sędziego Wisła jeszcze przed przerwą mogła wrócić do gry, ale kontrowersyjną decyzję podjął sędzia Paweł Malec. W polu karnym piłkę ręką zagrał jeden z zawodników Puszczy, arbiter obejrzał tę sytuację na powtórce, ale karnego nie podyktował. W drugiej połowie Wisła miała postawić wszystko na jedną kartkę, tymczasem krakowianie pokazali jak wielkie problemy mają w ataku pozycyjny, i jak niewiele do gry wnoszą rezerwowi. Jerzy Brzęczek próbował roszad, ale drużyna wciąż grała fatalnie. W większości wiślaków stać było na niecelne wrzutki lub przerzuty przez pół boiska, które kończyły się pod nogami rywali. Tak było do 85. minuty, gdy do piłki w polu karnym dopadł Vullnet Basha i nie miał żadnych problemów z wpakowaniem jej do siatki. Na więcej krakowian nie było już jednak stać. Wisła Kraków - Puszcza Niepołomice 2-3 (1-3) Bramki: Rodado (3.), Basha (85.) - Sołowiej (22.), Thiakane (25.), Mroziński (45.). Żółte kartki: Łasicki - Koj, Wróblewski, Serafin. Widzów: 17012. Składy i statystyki dostępne są TUTAJ.