W Wiśle mogą otwierać szampany. Klub właśnie otrzymał największy transferowy zastrzyk gotówki od czterech lat i to zaraz po otwarciu okna transferowego. Część pieniędzy na pewno pójdzie na utrzymanie płynności w działalności klubu, ale dzięki temu również zimowe zakupy mogą być większe niż zakładano. Amerykańskie media podają, że Columbus zapłaciło za 25-letniego Ghańczyka ok. 1,5 mln euro. Z naszych informacji wynika, że ta kwota jest o ok. 250 tys. euro wyższa. CZYTAJ TAKŻE: Yaw Yeboah odchodzi z Wisły Kraków do USA - To najwyższy transfer Wisły od 4 lat, dodatkowo udało się nam zagwarantować oczekiwany przez nas procent od następnego transferu, co w przypadku wieku Yeboaha powinno zapewnić klubowi dodatkowe korzyści w przyszłości - podkreśla Tomasz Pasieczny, dyrektor sportowy Wisły na oficjalnej stronie klubu. Cztery lata temu krakowianie za wyższą kwotę sprzedali Petara Brleka, za którego Genoa zapłaciła 2,2 mln euro. Zresztą pod względem wpływów transfer Yeboaha jest ósmym najwyższym w historii klubu. Drożej sprzedani zostali (ceny za Transfermarkt): Marcelo (za 3,8 mln euro dp PSV Eindhoven), Maciej Żurawski (3,1 mln euro, Celtic Glasgow), Jakub Błaszczykowski (3,05 mln euro, Borussia Dortmund), Dariusz Dudka (2,5 mln euro, Auxerre), Petar Brlek (2,2 mln euro, Genoa), Paweł Brożek (2 mln euro, Trabzonspor) i Damian Gorawski (1,8 mln euro, FK Moskwa). Z kolei mniej niż za Yeboaha, Wisła otrzymała m.in. za legendarnego napastnika Tomasza Frankowskiego (1,4 mln euro, Elche), Michała Chrapka (1,4 mln euro, Catania) czy Radosława Kałużnego (1,4 mln euro, Energie Cottbus). - Yaw w ciągu 18 miesięcy dał nam dużo na boisku, pokazał się i wypromował. Przebył w Wiśle modelową drogę i liczymy, że podobne ruchy uda się nam powtórzyć w przyszłości - zaznacza Pasieczny. Wisła Kraków. Kogo kupią za Yeboaha? Po sprzedaży Ghańczyka pozyskanie nowego skrzydłowego będzie priorytetowym zadaniem władz Wisły. Przy Reymonta planują również zakontraktowanie napastnika, a także poszukują środkowego obrońcy, ponieważ z klubem ma się pożegnać Adi Mehremić, a Alan Uryga ciągle jest kontuzjowany. Piotr Jawor