Radosław Mroczkowski (trener Sandecji): - Spodziewałem się lepszego meczu w wykonaniu mojego zespołu. Solidnego zwłaszcza pod względem taktycznym. Dobre momenty mieliśmy pod tym względem nawet po straconej bramce. Później wkradło się dużo nonszalancji, indywidualnych błędów. Po nich Wisła stwarzała sporo sytuacji, co kosztowało nas utratę sił, bo musieliśmy się wybraniać. - Wynik jest niepodważalny, nie ma o czym mówić, nie stworzyliśmy w drugiej połowie stuprocentowych sytuacji. Gdybyśmy może zdobyli bramkę, choćby ze stałego fragmentu gry, to dodałoby wiary i jakości zespołowi, ale to jest problem, że narzekamy na to, co mamy. Gramy i próbujemy z każdym zespołem walczyć. Ostatnio mamy trudny moment, spotkania się nakładają. Mamy problemy, są rotacje i to nas dotyka. Musimy sporo zmian robić, co nie daje nam komfortu. Nie tłumaczę się, widać było jak na dłoni, czego zespół potrzebuje. Będziemy wyciągać wnioski, są potrzeby, żeby się podnieść. Fakt, że nie wygraliśmy od dłuższego czasu to pokłosie tego, o czym mówię: jakość zespołu buduje kadra. Tymczasem gdy my zrobimy jedną choćby zmianę, to zaczynają się kłopoty. Mamy skromne możliwości, to nas ogranicza. Każda zmiana powoduje dużą stratę. Napastnik, który nam dawał więcej jakości w ofensywie, musimy czekać, aż wróci do zdrowia. To są problemy. O tym się mówi od dawna, musimy to zrozumieć i skorygować zespół. Kiko Ramirez (trener Wisły): - Takie meczu się spodziewaliśmy. Rywal szukał kontaktu fizycznego i swojego miejsca na boisku, ale udało się nam wygrać. To był dobry mecz. Zmiany były wymuszone, jak ta Bashy. Na treningach drużyna się stara i przyszedł czas Halilovicia, Bartkowskiego, którzy zagrali bardzo dobry mecz i cały czas posuwają się do przodu. Mamy ludzi, którzy charakterem, pracą robią postępy. Basha miał problemy z gardłem, po rozgrzewce zaczął wymiotować. Istniało zagrożenie, że wypadnie też Głowacki, ale mamy to szczęście, że on jest z nami. On nie musi trenować regularnie, by dawać nam wyniki. To ważny człowiek dla drużyny, ale również dla mnie. Zasłużył sobie na duży szacunek. Gdy odejdę z Wisły, to powiem z dumą, że trenowałem Wisłę, ale też Głowackiego. Skąd pomysł na Bartkowskiego? Przede wszystkim bardzo dużo pracuje, to działa na jego korzyść. Miał problemy zdrowotne, ze stopą, próbowaliśmy go wyprowadzić, Dużo trenował z wielką ochotą, a ja zawsze szukam okazji, żeby tych, którzy się wyróżniają w ten sposób, dawać im szansę. Wpuszczenie go to była dobra decyzja, jestem z niego bardzo zadowolony. Victor Perez to zawodnik z długą i dobrą historią w lidze hiszpańskiej, grał w Valladolid, wiedzieliśmy, że stać go na dużo. Jestem z niego zadowolony. Między zawodnikami musi być chemia, oni potrzebują kontaktu. Widziałem taką chemię między Victorem a Haliloviciem. Moim zadaniem jest budowa zaufania piłkarzy do siebie nawzajem i do trenera. Jeśli je czują, to wszystko idzie w dobrą stronę. Cywka pozostał poza kadrą meczową, to była moja decyzja. Zaczyna mnie męczyć temat kontuzji, który powracał w ubiegłym tygodniu. Wolałbym, żeby dawano nam pracować normalnie. Futbol to sport kontaktowy, a kontuzje, to siła wyższa. Mój apel, aby dano nam pracować. Czy będziemy rywalizować z czołówką ligi? Już to robimy. Najważniejsze, aby odzyskać zawodników z poważnymi kontuzjami. Takich jak Velez, czy inni. Jeśli się ich uda wyprowadzić na prostą, będziemy konkurencyjni i zagramy na takim poziomie, na jakim chcemy. Ważne jest zastępowanie tych, którzy nie mogą grać. Czy to był jeden z lepszych meczów w defensywie? - Zacznijmy od statystycznych zestawień: w ostatnich pięciu meczach straciliśmy dwa gole, w tym zero. Nie tylko dziś, ale i w poprzednich spotkaniach pokazywaliśmy, że defensywa zaczyna dobrze pracować. To jest recepta do dalszej dobrej gry i dobrych wyników. Czy plan wykonany na półmetku części zasadniczej sezonu? - Ja bym jeszcze podsumowań nie robił. Chcemy osiągnąć jak najwyższe miejsce. Do końca roku zostało sześć spotkań, z czego cztery w domu. Wolę się skupić na tym, żeby je wygrać i wspiąć się w tabeli. O ofercie dla Carlitosa z innego klubu Ekstraklasy Ramirez powiedział: - Carlitos robi to, co powinien: trenuje i gra. Propozycje? On ma do tego swoje człowieka. Zostawmy to innym ludziom. Jestem zadowolony z tego, jak on to odbiera: trenuje, gra, przyczynia się do tego, by drużyna szła do przodu. Solidnie trenuje i na tym się chcę skupić. Z Krakowa Michał Białoński <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz, tabela i strzelcy Ekstraklasy</a><a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking?sId=105&gwId=57504&posId=&sort=0" target="_blank">Ranking Ekstraklasy - zobacz!</a>