Jesienią 2022 roku PZPN zdecydował się ukarać kibiców Wisły Kraków zakazem stadionowym obejmującym rozgrywki Fortuna Pucharu Polski. Miało to ścisły związek ze skandalicznym zachowaniem fanów "Białej Gwiazdy", którzy podczas meczu z Motorem Lublin rzucali na płytę boiska race. Los chciał, że od tamtej pory... zespół z Krakowa nie rozegrał żadnego spotkania wyjazdowego w tych rozgrywkach. Wisła w pucharach grywa "tylko u siebie". PZPN poszedł "Białej Gwieździe" na rękę Przez dwa lata za każdym razem to Wisła gościła rywali u siebie, wobec czego na dobrą sprawę zakaz stadionowy był stale odraczany w czasie. A jako że tegoroczny finał, do którego "Biała Gwiazda" się zakwalifikowała, odbędzie się na PGE Narodowym, klub bezzwłocznie złożył do PZPN wniosek o zawieszenie kary. W końcu ostatni raz szansę na sięgnięcie po trofeum Wisła miała 16 lat temu - w 2008 roku. Przegrała wówczas w finale z Legią Warszawa po konkursie rzutów karnych. Ku zaskoczeniu wielu dziennikarzy i ekspertów PZPN rozpatrzył wniosek na korzyść Wisły, dzięki czemu jej kibice będą mogli w maju zasiąść na trybunach PGE Narodowego i obserwować zmagania o puchar. Wcześniej Jarosław Królewski, jeden z właścicieli krakowskiego klubu groził, że w przypadku gdy PZPN nie zawiesi kary, Wisła zbojkotuje finał pucharu Polski. W odpowiedzi na to Cezary Kulesza zadeklarował, że jeśli do związku wpłynie odpowiedni wniosek, zostanie wnikliwie rozpatrzony. Puścił wówczas niejako oko w kierunku działacza, sugerując już wtedy, że kara zostanie odroczona. "Komisja Dyscyplinarna PZPN postanowiła przychylić się do wniosku Rzecznika Ochrony Prawa Związkowego PZPN i zawiesić wykonanie wyżej wymienionej kary na okres próby wynoszący trzy lata [...] Komisja Dyscyplinarna dodatkowo poucza Klub oraz kibiców, że w przypadku powtarzającego się naruszania zasad bezpieczeństwa i porządku na stadionie, będzie zobligowana do zastosowania najsurowszych kar dyscyplinarnych, w tym wykluczenia Klubu z przyszłych rozgrywek Pucharu Polski" - przekazano w komunikacie. Nietypowe rozwiązanie przed finałem. Kibice Wisły Kraków niezadowoleni z dystrybucji biletów Wisła Kraków przekazała już wiadomości na temat szczegółowych zasad dystrybucji biletów na finał pucharu Polski, jednak nie wszystkim kibicom przypadły one do gustu. Wątpliwości budzi fakt, że do kas ma trafić 10 tys. biletów. Część zostanie przeznaczona do sprzedaży dla członków Stowarzyszenia Socios Wisła, a część dla posiadaczy karnetów. Wejściówki dostępne będą jednak wyłącznie w postaci pakietów za 200 zł, zawierających oprócz biletu t-shirt i czapkę z daszkiem. Ponadto przy zakupie pakietu nie będzie możliwości wyboru konkretnego miejsca, zostanie ono przydzielone później przez PZPN. W tej sytuacji, jeśli karnetowicze wykupią wszystkie pakiety, dla pozostałych kibiców Wisły Kraków może zabraknąć miejsc. Istnieje jednak "opcja awaryjna". W czwartek od godziny 10:00 PZPN rozpocznie sprzedaż otwartą na sektory neutralne. Rozwiązanie zastosowane prez klub spotkało się z gwałtowną reakcją kibiców. Wielu z nich wyrażało w mediach społecznościowych oburzenie. Nieco inaczej do sprawy dystrybucji biletów podeszła Pogoń Szczecin. "Portowcy" również udostępnili dla kibiców 10 tysięcy pakietów, jednak bez podziałów na karnetowiczów i "zwykłych fanów". Wyprzedały się one niemal od razu. W tej sytuacji Pogoń złożyła do PZPN wniosek z prośbą o udostępnienie dodatkowej puli w tzw. sektorach buforowych. Niewątpliwie zainteresowanie finałem Fortuna Pucharu Polski z obu stron jest gigantyczne. O trofeum Pogoń Szczecin i Wisła Kraków zmierzą się 2 maja o godzinie 16:00 na PGE Narodowym.