- Jedno kluczowe hasło na dzisiaj to "wreszcie". Przełamaliśmy się, jesteśmy drużyną, od początku do końca pokazaliśmy charakter, pokazaliśmy, że ludzie wygrywają tylko wtedy, gdy walczą i się nie poddają - cieszył się szkoleniowiec. - Wykazaliśmy determinację od początku do końca, czego brakowało w ostatnich meczach. Gratulacje dla całego klubu. Karolina Biedrzycka (rzeczniczka Wisły) wie dlaczego. Jesteśmy mentalnie silni dlatego, że wszyscy - od pani, która pierze nam rzeczy w Myślenicach, przez prezesów, zarząd, po rodziny każdy się starał spoić zespół. To było widać! Z całego serca gratuluję. To dla nas porządny kop mentalny, który może napędzić - dodał. Gdy zapytaliśmy o tajemnicę rzutu rożnego, który dał bramkę, w którym Paweł Brożek wykonał koszykarski wyblok, szkoleniowiec wiślaków odparł: - Najłatwiejszy fragment do treningu to właśnie stałe fragmenty, ale najważniejsze przy nich jest myślenie , mentalność. W sytuacjach trudnych, gdy rywal jest częściej przy piłce, rzutem rożnym można przechylić szale na swoją korzyść. Ten korner nie do końca się nam udał, schemat był trochę przełamany - mówił Skowronek. - Chcemy drużynie zaszczepić zwycięskie DNA, koncentrację do końca ale ważne, że dziś przy kornerze zrobiliśmy przestrzeń dla Lukasa Klemenza - dodał. Gdy zagailiśmy o zdrowie Kuby Błaszczykowskiego, powiedział: - Jest szansa, że Kuba zagra w Łodzi. Mamy czas, żeby go postawić na nogi. To absolutny lider drużyny i klubu. Ważne, że nie był sam, że mieliśmy kolejnych. Kuba meczu sam nie wygra. Dał dużo inspiracji na boisku - podkreślał Skowronek. MiBi