Wisła już dawno nie zaczynała sezonu tak wcześnie, a to wszystko z powodu gry w eliminacjach europejskich pucharów. Co prawda w lidze krakowianie spisali się fatalnie, ale zdobyli Puchar Polski, dzięki czemu otrzymali prawo gry w eliminacjach Ligi Europy. W pierwszej rundzie krakowianie wylosowali Llapi Podujevo. Wicemistrz Kosowa nie elektryzuje kibiców, ale mimo to zainteresowanie spotkaniem jest bardzo duże. Powrót Wisły na europejskie salony po 12 latach chce obejrzeć już ponad 23 tys. widzów, a można spodziewać się, że będzie ich znacznie więcej. Od czasu rozpoczęcia otwartej sprzedaży bilety rozchodzą się świetnie, dzięki czemu zostanie pobity rekord frekwencji na stadionie Wisły podczas meczu europejskich pucharów w XXI w. Gdy do Krakowa przyjeżdżał Real Madryt, AC Parma, czy Barcelona, to obiekt nie był w stanie przyjąć więcej niż kilkanaście tysięcy widzów. Po jego rozbudowie Wisła nie gościła aż tak uznanych firm, a rekordowe do tej pory jest spotkanie eliminacji Ligi Mistrzów z Liteksem Łowecz, które w 2011 r. obejrzało 23050 osób. Teraz już jednak wiadomo, że dziś wieczorem ludzi przy Reymonta będzie jeszcze więcej. Tłum na dzisiejszym spotkaniu zdaje się jednak nie robić wrażenia na ekipie z Kosowa. - Moi zawodnicy występowali już w spotkaniach Ligi Mistrzów, Ligi Europy, czy Ligi Konferencji. Mam w zespole piłkarzy grających w reprezentacji Kosowa, więc problemem nie będzie dla nich 30 tysięcy. Więcej, nawet jakby na meczu zjawiło się 60 tysięcy kibiców, to sobie poradzimy. Taki mam charakter i takie podejście staram się wpajać moim zawodnikom - dodaje szkoleniowiec wicemistrzów Kosowa. Dla kibiców Wisły spotkanie w europejskich pucharach jest wielkim wydarzeniem, bo po wielu sezonach na międzynarodowej arenie, teraz musieli czekać aż 12 lat, by znów pokazać się w Europie. - Wyczuwamy większe poruszenie, temat europejskich pucharów pojawia się u nas bardzo często, niemal od zakończenia poprzedniego sezonu. Moja rodzina, znajomi - wszyscy rozmawiają o tym, jak będzie wyglądała nasza przygoda w europejskich pucharach. I mam nadzieję, że będzie jak najdłuższa, by napisała się kolejna karta historii Wisły... Wszyscy na to czekaliśmy, a nasi kibice na to zasługują - podkreśla Alan Uryga, kapitan Wisły. Wisła Kraków - Llapi Podujeve. Gdzie i kiedy oglądać mecz? Spotkanie Wisła Kraków - Llapi Podujevo w czwartek o godz. 20.30. Transmisja w Polsacie, stream online na Polsat Box, relacja na Sport.Interia.pl.