ŁKS, Arka Gdynia, Korona Kielce, Wisła Kraków - tak od tygodni wygląda zestawienie zespołów, które walczą o jedno miejsce, które daje utrzymanie. Jeśli dziś "Biała Gwiazda" wygra, to do tego zestawienia dołączy jeszcze Wisła Płock. Drużyna Radosława Sobolewskiego ma cztery punkty więcej niż krakowianie, więc w razie porażki zostanie jej tylko punkt przewagi i z tego układu szkoleniowiec płocczan doskonale zdaje sobie sprawę. - Pracujemy nad poprawą stylu, bo chcemy grać ładnie i atrakcyjnie. Na dziś jednak najważniejsze są dla nas punkty. Kluczowe było, by z Arką nie przegrać - podkreślał Sobolewski po zremisowanym spotkaniu z gdynianami. Dlatego nie ma się co spodziewać, że przy Reymonta płocczanie zagrają otwartą piłkę, bo cel będzie ten sam - nie przegrać. Inny plan mają jednak gospodarze. - Chcemy mocno zasuwać o zwycięstwo. Mam nadzieję, że da to nam większy oddech w tabeli, bo wszyscy o to w klubie walczymy. Nie potrzebna nam dodatkowa presja, doskonale wiemy w jakiej jesteśmy sytuacji - podkreśla Artur Skowronek, trener "Białej Gwiazdy". By jednak myśleć o wygranej, Wisła zdecydowanie musi poprawić grę w obronie. Po wznowieniu rozgrywek po pandemii, defensywa krakowian zaczęła mocno trzeszczeć i w 5 spotkaniach straciła 12 bramek. Wpływ na to ma zarówno forma zawodników, jak i częste zmiany w ustawieniu. Trener Skowronek w tej sytuacji nie zgadza się z twierdzeniem, że w obronie Wisły dochodzi do eksperymentów.