Dukat przyznał to podczas konferencji, która była poświęcona związkowi klubu z grupami kibicowskimi oraz zarzutów dotyczących powiązań ze światem przestępczym. - Ciągle powtarzane zarzuty wobec Wisły są kłamliwe i upośledzają nasze działania. Poza tym żadne grupy kibicowskie nie wpływają w sposób formalny lub nieformalny na decyzje władz klubu i sposób jego działania - zapewniała prezes Marzena Sarapta. W pewnym momencie do tablicy został wywołany również wiceprezes Dukat, który przez kilka lat był prezesem SKWK. Zrzeszenie kibiców nie ma jednak dobrej opinii, ponieważ stało m.in. za meczowymi oprawami, które odnosiły się do bandyckich porachunków na ulicach Krakowa. Dodatkowo podczas niektórych meczów odpalane były race, które powodowały przerywanie spotkania, a klub obciążały finansowo, ponieważ Wisła musiała płacić kary nakładane przez Komisję Ligi. W tej sytuacji Dukat został zapytany, czy jego prezesowanie SKWK nie jest - delikatnie mówiąc - niezręczne. - Ze względu na natłok obowiązków w sportowej spółce Wisła Kraków, z początkiem stycznia 2018 r. zrezygnowałem z bycia prezesem Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków, a także z bycia członkiem zarządu oraz członkiem SKWK w ogóle - oświadczył Dukat. Więcej o związkach Wisły z grupami kibicowskimi, a także o rozmowach z inwestorem możecie przeczytać TUTAJ. Piotr Jawor