Wisła jest w poważnym kryzysie. W pięciu ostatnich spotkaniach zdobyła tylko punkt i po tej kolejce może wylądować nawet w dolnej połowie tabeli. Statystycznie w meczu z Chojniczanką krakowianie mieli przewagę, ale ich gra po raz kolejny wyglądała bardzo słabo. - Mamy ciężki czas, ciągle nam czegoś brakuje. Musimy się podnieść, bo tak to nie może wyglądać - mówił Igor Łasicki przed kamerami Polsatu Sport. Wisła przegrała po bramce zdobytej z rzutu karnego przez Tomasza Mikołajczaka. Krakowianie mieli jeszcze 40 minut, by wyrwać chociaż punkt, ale w tym czasie stworzyli raptem dwie dobre okazje. - Mam wrażenie, że po stracie bramki nie wierzyliśmy, że strzelimy na 1-1. I to było widać. Po tym golu naprawdę fatalnie to wyglądało i trzeba się uderzyć w pierś. Mówię kolejny raz, że czekają nas rozmowy i nie wiem, co jeszcze musimy zrobić, żeby zacząć grać tak, jak powinniśmy - przyznaje Łasicki. Wisła Kraków. Igor Łasicki: To tak nie może wyglądać Teraz krakowian czekają nerwowe dni. Kibice Wisły w Chojnicach wyzywali piłkarzy i dosadnie domagali się odejścia trenera Jerzego Brzęczka. Los szkoleniowca będzie ważył się w najbliższych czasie, ale już w piątek 13-krotnych mistrzów Polski czeka starcie z ŁKS-em, który również ma ekstraklasowe aspiracje. - Zakopaliśmy się w dołku i ciężko się z niego wydostać. Zrobimy jednak wszystko, żeby z ŁKS-em wygrać i podnieść się. To nie może tak wyglądać. Musimy zacząć grać lepiej i przede wszystkim przestać tracić bramki - zaznacza Łasicki. Wisła w 12 spotkaniach Fortuna I ligi zdobyła 17 punktów. PJ