Półtora roku temu Wisła Kraków otworzyła przy stadionie nowy sklep klubowy. W końcu jest to miejsce godne 13-krotnych mistrzów Polski, a nie barak, który przez lata bardziej odstraszał niż zachęcał do nabycia produktów związanych z "Białą Gwiazdą". Wisła pamiątkami handluje także w internecie, ale okazuje się, że w sieci takich miejsc jest znacznie więcej. I niekoniecznie są one legalne. Wisła Kraków zablokowała 5 tys. nielegalnych aukcji i ogłoszeń Klub postanowił sprawdzić, jak mocno rozwinięty jest czarny rynek związany z pamiątkami Wisły. I okazało się, że nielegalnie takich produktów sprzedawanych jest bardzo wiele. W tej sytuacji można szacować, że z powodu nieuczciwych handlarzy klub traci grube dziesiątki tysięcy złotych. Wisła sama próbuje wyszukiwać nielegalne aukcje, ale także prosi o pomoc kibiców. W tym celu w internecie opublikowano specjalny formularz, dzięki któremu każdy może zgłosić aukcję wyglądające na nieuczciwą. Wygląda jednak na to, że problem nie dotyczy tylko Wisły. - Dużo aukcji miało w ofertach inne produkty różnych klubów. Ciekawy temat do analizy - przyznaje Królewski. Tymczasem przy Reymonta przygotowują się na przylot nowego trenera Alberta Rude. Hiszpański szkoleniowiec w Krakowie ma się pojawić na dniach, a w poniedziałek spotka się z zawodnikami na pierwszym treningu. Tego samego dnia odbędzie się także konferencja prasowa ze szkoleniowcem. Na razie oficjalnie nie podano szczegółowego planu przygotowań krakowian do rundy wiosennej. PJ