- Jeśli chodzi o poziom sportowy Hugo, jest on dobry, ale nie biorę go pod uwagę przy układaniu składu, bo ten piłkarz miał odejść. Teraz wrócił i trenuje z nami, ale ja go nadal nie widzę w składzie. Co dalej, to trzeba rozmawiać z nim, bądź jego menedżerem - powiedział nam Kiko Ramirez. Gdy na konferencji dociekaliśmy o powody niechęci w stosunku do Videmonta, który na wiosnę bywał wpuszczany na boisko, Kiko Ramirez nie chciał zdradzić, czy doszło do zdarzenia pozasportowego, przez które przekreślił zawodnika, który przyszedł do Wisły z Ajaccio.- Jeśli chodzi o wymiar sportowy, ja już nie liczę na Hugo Videmonta. Ta drużyna się obecnie tworzy. On musi się zastanowić, co chce robić w przyszłości. Jesteśmy zawodowcami. Ja jako trener już półtora miesiąca temu powiedziałem, że nie liczę na niego w mojej drużynie. Niech on szuka teraz jakiegoś rozwiązania. To, na co chciałbym zwrócić uwagę, to fakt, że w piątek czeka nas mecz z Wisłą Płock i mówmy o tym - uciął rozważanie o Videmoncie Kiko Ramirez. Wisła próbowała rozwiązań kontrakt z Videmontem za porozumieniem stron, ale to się nie powiodło.Z Myślenic Michał Białoński