22-letni piłkarz to jeden z najbardziej obiecujących graczy Wisły. W Ekstraklasie zadebiutował, gdy nie miał jeszcze 18 lat, a dwa lata później już regularnie zbierał szlify w najwyższej klasie rozgrywkowej. W efekcie uzbierał już 70 spotkań, ale licznik zatrzymał się jeszcze w poprzedniej rundzie. Ostatni raz zagrał 8 grudnia (Wisła zremisowała z Jagiellonią Białystok 2-2) i później na murawę już nie wybiegł. Powód? Tajemniczy ból pleców. Wówczas jeszcze jego absencja nie spędzała snu z powiek trenerowi Maciejowi Stolarczykowi, ale przy obecnej sytuacji kadrowej krakowian każdy zawodnik jest na wagę złota. Tymczasem szkoleniowiec nie dość, że nie może liczyć na Bartosza, to jeszcze nie do końca wie, co mu dolega. - Leczenie cały czas trwa... Kuba był na konsultacji we Wrocławiu, ale nie ma jednoznacznej diagnozy. To znaczy jakaś została postawiona, ale na razie nie chcę się do niej ustosunkowywać. Czekamy na efekty pracy rehabilitantów - mówi tajemniczo Stolarczyk. W tej sytuacji problem ma nie tylko trener Wisły, ale również Czesław Michniewicz. Selekcjoner reprezentacji Polski U-21 powoływał młodego zawodnika Wisły na eliminacje mistrzostw Europy i brał go pod uwagę także pod kątem wyjazdu na czerwcowy turniej do Włoch. Teraz jednak nie wiadomo, co będzie z Bartoszem. - To kontuzja, przy której nie można mieć pewności. Musimy czekać na efekty leczenia - zaznacza trener Stolarczyk. - Kuba czuł narastający ból. Nie było to uraz mechaniczny czy inna kontuzja... Nie, w jego przypadku ból narastał i Kuba do dziś nie może sobie z nim poradzić - dodaje. Wiślacy czekają na efekty leczenia i rehabilitacji Bartosza, tymczasem już dziś zmierzą się w Kielcach z Koroną (godz. 18, relacja w Interii). W drużynie Maciej Stolarczyka z powodu kontuzji, oprócz Bartosza, nie zagrają Paweł Brożek i Rafał Boguski, a występ Kamila Wojtkowskiego stoi pod znakiem zapytania. Zobacz szczegóły z Ekstraklasy! PJ