Wisła Kraków - Śląsk Wrocław w 1. kolejce Ekstraklasy. Zapowiedź meczu
Śląsk mocno przebudowany, Wisła ciągle stawiająca czoła problemom. W sobotę w Krakowie starcie zespołów, który przed ligą są wielką niewiadomą. Mecz o godz. 17.30, relacja w Interii.

- Cieszę się, że pierwszy mecz gramy u siebie, bo bardzo liczę na naszych kibiców. W końcu Reymonta to miejsce magiczne - rozpoczął przedmeczową konferencję trener Maciej Stolarczyk.
Szkoleniowiec Wisły miał pięć tygodni, by od nowa poukładać klocki. Z zespołem pożegnali się m.in.: Marko Kolar, Sławomir Peszko, Rafał Pietrzak i Matej Palczicz, a w ich miejsce krakowianie pozyskali Rafała Janickiego, Michała Maka, czy Davida Niepsuja.
- Mieliśmy cały okres przygotowawczy na wkomponowanie nowych zawodników, ale ten proces jeszcze nie jest zamknięty. Bardzo jednak liczę na nowe twarze i cały zespół - podkreśla Stolarczyk.
Już przed inauguracją trener Wisły musi stawić czoła sporym problemom. Największy to brak Jakuba Błaszczykowskiego, który cały czas rehabilituje się. Z powodu kontuzji nie zagrają też Jakub Bartosz oraz Hoyo Kowalski.
Pod znakiem zapytania stoi też występ Vukana Savicevicia i Łukasz Burligi. Czarnogórzec swój uraz konsultował w Szwajcarii i na razie walczy z czasem.
- Liczę, że w meczu ze Śląskiem będzie do mojej dyspozycji, ale czekam na decyzję sztabu medycznego - ucina szkoleniowiec.
Swoje niewiadome ma również Śląsk, a największa dotyczy ofensywy. Z klubem pożegnali się bowiem dwaj napastnicy: Marcin Robak i Arkadiusz Piech.
- Zdaję sobie sprawę, że ich zespół sporo się zmienił, ale szkielet jednak został. To na pewno będzie trudny rywal. Mamy jednak plan na to spotkanie i postaramy się go zrealizować - zapewnia Stolarczyk.
Wrocławianie od nowa budują ofensywę, tymczasem Wisła wraca do... Pawła Brożka. Wszystko bowiem wskazuje na to, że to właśnie 36-letni napastnik wyjdzie w podstawowym składzie na spotkanie ze Śląskiem.
- Jak dożyje meczu, to na pewno podoła zadaniu - uśmiecha się Stolarczyk.
- Nie chcę wypowiadać się, w jakiej akurat jest obecnie dyspozycji, ale mogę zapewnić, że wszyscy sumiennie przepracowali okres przygotowawczy. Na dziś moi zawodnicy są gotowi, ale jutro po meczu pewnie będę mądrzejszy - dodaje szkoleniowiec.
W sobotę ok. godz. 16.30 okaże się również, kto będzie podstawowym bramkarzem Wisły na najbliższe tygodnie - Michał Buchalik czy Mateusz Lis. Podczas okresu przygotowawczego trener Stolarczyk próbował różnych wariantów, ale już poinformował zainteresowanych o decyzji. Reszta dowie się o tym godzinę przed meczem, gdy zostaną ogłoszone składy.
Z Krakowa Piotr Jawor








