Wisła Kraków. Skowronek: Wierzę, że Kuba dostanie powołanie do reprezentacji Polski
Jakub Błaszczykowski po miesiącu wrócił do gry i od razu zdobył bramkę. Czy w pomocniku Wisły drzemią jeszcze rezerwy, które pozwolą wrócić mu do reprezentacji Polski? - On jest cały czas pazerny na wygrywanie - nie ma wątpliwości Artur Skowronek, trener Wisły.

Jest 90. minuta sobotniego meczu z Podbeskidziem. Błaszczykowski atakuje prawym skrzydłem, łamie do środka i uderza lewą nogą po długim słupku. Gol i od razu powrót wspomnień - bramka jak z Rosjanami na Euro 2012.
Wtedy Błaszczykowski był jednym z liderów reprezentacji, ale dziś ma do niej coraz dalej. Ostatni mecz w kadrze zagrał 13 miesięcy temu, a z kolejnych zgrupowań na ogół wykluczały go kontuzje lub drobne urazy. W reprezentacji nie powiedział jednak: "dość!", a uchylone drzwi pozostawia mu Jerzy Brzęczek.
- Każdy zdrowy zawodnik, który będzie miał odpowiednie umiejętności, może liczyć na powołanie - odpowiedział Brzęczek pytany o Błaszczykowskiego po ostatnim meczu reprezentacji z Bośnią i Hercegowiną.
Wtedy kapitan Wisły dochodził jeszcze do siebie po zakażeniu koronawirusem, ale dziś jest już w pełni zdrowia.
- Jest w formie i gotowy do gry w pierwszym składzie. Dobrze wygląda podczas treningów i momentami nawet trzeba go hamować, bo tak jest naładowany pozytywną energią - podkreśla trener Skowronek.
Szkoleniowiec przyznaje jednak, że ostatnio nie rozmawia z Błaszczykowskim o reprezentacji.
- Ale myślę, że taka rozmowa takiemu piłkarzowi w ogóle nie jest potrzebna. To facet, który cały czas chce się cieszyć grą, a niczego nie musi udowadniać. Wchodzi i robi swoje, a selekcjoner i ludzie wokół niego na pewno to dostrzegają. Kuba jeszcze spokojnie może zapracować na powołanie - uważa Skowronek.
Wśród powołanych na listopadowe spotkania Błaszczykowskiego jednak nie ma, ale nie ma się co dziwić - selekcjoner powołania rozesłał w piątek, gdy jeszcze oficjalnie nie było wiadomo, czy kapitan Wisły w ogóle jest zdolny do gry. Wrócił dzień później - w meczu z Podbeskidziem i wysłał sygnał, że przynajmniej w polskiej lidze potrafi jeszcze błysnąć.
- Wierzę, że Kuba jeszcze dostanie powołanie i mocno mu kibicuję, bo widzę jak na co dzień funkcjonuje. Cały czas jest pazerny na to, by wygrywać. Na pewno się nie zatrzymał i nie raz to jeszcze udowodni - uważa Skowronek.
Najbliższe mecze reprezentacja Polski zagra w połowie listopada (towarzyski z Ukrainą oraz z Holandią i Włochami w Lidze Narodów). Z kolei Wisłę już w środę czeka zaległe spotkanie z Lechią Gdańsk w Krakowie.Piotr Jawor








