<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-R-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa. Wyniki, tabela i statystyki - kliknij tutaj!</a> - Wydawało się, że zaczęliśmy ten mecz dobrze, ale potem... Nie wiem, skąd się bierze to, że drużyna się cofa. Zamiast szukać kolejnej bramki idziemy do tyłu. Może przez te ostatnie porażki pojawiła się jakaś bojaźń? Tak nie może być, że obawiamy się drużyny, która przyjeżdża do nas - powiedział po meczu Sadlok. - Na samym początku meczu gra naprawdę nam się kleiła. Niestety, odkąd dostaliśmy bramkę, było już tylko gorzej - nie ukrywał obrońca "Białej Gwiazdy". - Zamieszanie "u góry" klubu na pewno nam nie pomaga. Ja osobiście, kiedy wychodzę na mecz, to walczę ze sobą, odcinam się od wszystkiego i chcę grać o zwycięstwo - podkreślił. - Po zakończeniu ubiegłego sezonu wydawało się, że wszystko zaczyna fajnie wyglądać i przed startem sezonu byłem pełen optymizmu. A teraz? Trudno o optymizm. Wierzę jednak w to, że sytuacja w klubie się poprawi i nasza gra też będzie lepsza - zakończył Sadlok. Z Krakowa Michał Białoński