Na niespełna miesiąc przed startem ligi "Biała Gwiazda" gra składnie, szybko, wymienia sporo podań, a przewagę w środku pola zapewnia jej niezmiennie Semir Stilić. W starciu z Rużomberokiem do drugiej linii cofał się jeszcze Paweł Brożek, który ze Stiliciem zaczyna się rozumieć bez słów i współpraca tego duetu była jak ciemna magia dla Słowaków. Przy pierwszej bramce "Brozio" wyłożył piłkę Semirowi, a ten ładną podcinką pokonał Tomasza Lesznovskiego. Przy drugiej, prostopadłe podanie Stilicia otworzyło drogę do bramki Pawłowi, ale ten oddał jeszcze piłkę do Macieja Jankowskiego, który strzałem do pustej bramki z siedmiu metrów zdobył swego pierwszego gola w barwach Wisły. W I połowie popisy strzeleckie zakończył Łukasz Burliga, który z prawej obrony zapuścił się do ataku, przyjął podanie Jankowskiego, wepchał się między stoperów i uderzeniem ze szpica umieścił piłkę tuż przy słupku. Wbrew wynikowi nie było to jednostronne spotkanie. Przy stanie 1-0 Słowacy osiągnęli przewagę i do 30. minuty Wisła miała kłopoty z wyprowadzeniem składnego ataku. Dopiero kontry z I połowy zapewniły jej solidną bramkową przewagę. Najlepszą okazję dla Słowaków w I połowie zmarnował ich kapitan Tomasz Dżubek, który w 43. min po składnej akcji z 16 m strzelił wzdłuż bramki, zamiast do niej. Po przerwie najwięcej zamieszania siał rosły Kameruńczyk Kana Tawambo, który w zeszłym sezonie - grając w pomocy - zdobył aż 11 bramek! W 60. min wypalił na bramkę zza pola karnego, ale Michał Buchalik popisał się wspaniałą robinsonadą i sięgnął piłki. Pokazał, że za Michałem Miśkiewiczem, który wyprowadził się z Reymonta, kibice faktycznie nie powinni tęsknić. W doliczonym czasie Buchalik jeszcze piękniej obronił główkę z bliska Miroslava Almaskiego. W 72. Kameruńczyk minął obrońców Wisły, wpadł w pole karne, gdzie powalił go Michał Czekaj, ale sędzia - wbrew protestom Tawambo - uznał, że to było czyste wejście. Na początku drugiej połowy Wisła zadała dwa kolejne ciosy po bliźniaczych akcjach: podanie w pole karne i strzał niemal do pustej bramki. Na 4-0 podwyższył wracający do zdrowia i dyspozycji Rafał Boguski. Po powrocie z terapii uniezależniającej od hazardu, świetnie wystąpił Łukasz Burliga, który miał sporo odbiorów, podłączał się do ataków i zdobył ładną bramkę. Po przerwie Franciszek Smuda dał szansę szesnastolatkom: Konradowi Handzlikowi i Szymonowi Witkowi, a także 18-letniemu synowi Clebera - Lucasowi Guedesowi. Trzeba przyznać, że zwłaszcza Witek i Handzlik zagrali bez kompleksów dla roślejszych i silniejszych rywali. W Wiśle wszedł też Konrad Furtak, który ma już 19 lat i gra w rezerwach. - Z Lucasem podpiszemy kontrakt jeszcze dzisiaj - powiedział nam prezes Wisły Jacek Bednarz, który dodał także, że do piątku wyjaśni się sytuacja z nowym lewym obrońcą. - Będzie to zawodnik z dobrego polskiego klubu - zapowiedział. O ile Wisła zaczyna wychodzić z kryzysu finansowego, o tyle mocny dotąd pod tym względem na Słowacji Rużomberok zaczyna weń wpadać. Ostatnio właściciel klubu i jeden z najbogatszych Słowaków - Milan Filo oświadczył, że nie zamierza dalej finansować piłki w Rużomberoku. - Będziemy teraz stawiać na naszych utalentowanych wychowanków - zapowiedział Lubomir Gollis generalny menedżer. Do Myślenic Rużomberok przywiózł jednak jeszcze silny skład, jedynie bez trójki zawodników, którym wygasły kontrakty. Wisła Kraków - MFK Rużomberok 5-0 (3-0) 1-0 Stilić (6. Z podania Brożka), 2-0 Jankowski (37. z podania Brożka), 3-0 Burliga (40. z podania Jankowskiego), 4-0 Boguski (48. Brożek), 5-0 Brożek (57. Stilić). Wisła: Buchalik - Burliga, Głowacki (50. Uryga), Czekaj, Dudka - Garguła, Stjepanović (77. Furtak), Stilić (74. Konrad Handzlik), Boguski (60. Szymon Witek), Jankowski - Brożek (65. Lucas Guedes). MFK Rużomberok: Lesznovsky - Gerat (60. Kutlik), Praznovsky (46. Krużliak), Greszsak, Lovas - Bartosz (46. Tawamba), Nagy (65.Miroslav Almasky), Dżubek, Luptak, Mario Almasky (72. Trabalik) - Zrelak. Sędziował Paweł Kukla z Krakowa. Z Myślenic Michał Białoński