Spotkanie przy ulicy Reymonta zaczęło się dla gospodarzy fatalnie - od dwóch straconych goli. Po 45 minutach gry wciąż przegrywała różnicą dwóch bramek, choć jedną zdołała strzelić. Po przerwie odrobiła straty i doprowadziła do wyrównania. Wynik 3-3 utrzymywał się aż do... jedenastej minuty doliczonego czasu gry. Wtedy ekipa z Płocka po rzucie karnym trafiła czwarty raz i zabierze ze sobą komplet punktów. Wisła Kraków potrzebuje punktów Wisła Kraków na cztery kolejki przed końcem rozgrywek ma w dorobku 29 punktów. Do bezpiecznej, 15. pozycji traci co prawda tylko dwa "oczka", ale pamiętać trzeba, że rywale też mogą puntkować. Paweł Mogielnicki z "90minut.pl" wyliczył, jak wysokie jest prawdopodobieństwo utrzymania w lidze z konkretnym dorobkiem. Iluzoryczne szanse na pozostanie w lidze daje zakończenie zmagań z 31 lub 32 punktami na koncie (są to wartości rzędu kilku procent). Znacząco rosną one już w przypadku 33 "oczek" (do ponad 40), a w przypadku zdobycia 35 osiągają pułap 90%. Jak łatwo więc wyliczyć, Wisła Kraków by móc być niemal pewną pozostania w Ekstraklasie musiałaby w czterech ostatnich spotkaniach zdobyć sześć punktów. Jest to równoznaczne z dwoma zwycięstwami lub wygraną i trzema remisami. Rywalami ekipy Jerzego Brzęczka w finałowej fazie sezonu będą Cracovia, Jagiellonia, Radomiak oraz Warta. Z ekipami z Białegostoku i Poznania Wisła zagra przed własną publicznością.