Semir Stilić jest najlepszym piłkarzem Wisły, a jego kontrakt wygasa już za pół roku. Prezes Wisły - Robert Gaszyński sprawdza na ile duży jest dług klubu w stosunku do piłkarzy i pozostałych pracowników klubu, ale jednocześnie robi wiele, by przy Reymonta został Semir Stilić. - Wisła potrzebuje Stilicia, bądź zawodnika o jego profilu, gdyż nie prezentuje stylu "kopnij i biegnij" - zaznacza prezes. Zapytany o to, czy bierze pod uwagę ewentualne odejście Bośniaka, odparł: - Każdy scenariusz jest możliwy. Naszą intencją jest, by Semir został dłużej niż do czerwca 2015 roku. Na razie Semir jest poza Polską, więc rozmowy są "zaparkowane". Piłkarz deklaruje chęć pozostania, ale sytuacja może ulec zmianie - zaznacza Robert Gaszyński. - Na scenariusz - brak porozumienia ze Stiliciem, przygotowywany jest zawodnik, który wypełniłby lukę po nim - dodaje sternik "Białej Gwiazdy". Zagajony o to, czy prawdą jest, że szykuje specjalnego sponsora, by zatrzymać Stilicia, Robert Gaszyński odparł: - To sprawa techniczna czy zatrzymamy Semira dzięki sponsorowi, czy w inny sposób. Grunt, żeby ten piłkarz widział korzyść dalszego grania w Wiśle. Mnie nie trzeba przekonywać do tego, że Stilić jest nam potrzebny. Stilić wróci do Polski 12 stycznia i powie nam, czy jest obszar do rozmowy. Najpierw powie to dyrektorowi Kapce, a potem zarządowi - twierdzi prezes. - Jeżeli jednym z kryteriów, pozafinansowych jest to, czy zawodnik ma szansę rozwinąć swoje umiejętności, to oczywiście, że u nas może to zrobić. On mocno wierzy w trenera Smudę, wie, że trener Smuda ma sposób na niego, żeby grał na wysoki poziomie do tego stopnia, że został wybrany "Plusem Jesieni". Chcemy grać w europejskich pucharach, więc Semir będzie mógł się u nas rozwijać - podkreśla szef Wisły. W rundzie jesiennej Semir zdobył siedem bramek, a przy sześciu asystował, a przede wszystkim napędzał większość ciekawych akcji "Białej Gwiazdy".