Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Zapis relacji na żywo dla urządzeń mobilnych To trzecia porażka wiślaków u siebie w tym sezonie, ale przebudowywany zespół zaimponował walecznością i niezłomnością, więc nikt do niego nie będzie miał pretensji. Pogoń była lepsza, silniejsza w drugiej linii, potwierdziła, że w tym roku jest jednym z trzech najlepiej prezentujących się w lidze zespołów. Dzieli i rządzi w jej składzie Kamil Drygas, przy wsparciu Zvonimira Kożulja i Radosława Majewskiego. W porównaniu do meczu z Lechią trener Wisły Maciej Stolarczyk dokonał tylko jednej i to oczywistej zmiany w składzie. Wrócił do składu Sławomir Peszko, który z uwagi na umowę z gdańszczanami nie mógł wystąpić przeciw Lechii. Miejsce na placu gry utrzymał Kamil Wojtkowski, który w Gdańsku zastępował Peszkę, a na ławce został Krzysztof Drzazga, który w pierwszych meczach w 2019 r. był podstawowym piłkarzem Stolarczyka. "Portowcy" ruszyli zdecydowanie do przodu, jak po swoje. Już w 8. min Zvonimir Kożulj był bliski wpisania się na listę strzelców, lecz z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę! Później Kamil Drygas po akcji środkiem zgubił Vullneta Bashę, zostawił piłkę Radosławowi Majewskiemu, a ten z 25 m wycelował w samo okienko. Gol - marzenie! Z rzutu wolnego próbował wyrównać Sławomir Peszko, lecz piłka po jego strzale z 30 m minimalnie minęła słupek. W 31. minucie Maciej Sadlok sfaulował w polu karnym Aleksandra Buksę. Sędzia Szymon Marciniak obejrzał zapis wideo, zanim podyktował "jedenastkę". - To był "miękki" karny, moim zdaniem to nie kwalifikowało się do odgwizdania rzutu karnego - kręcił głową Sadlok, ale powtórki dowiodły, że zahaczył lekko Buksę i sędzia miał wszelkie podstawy do podyktowania karnego. W ofensywie Wisła była bezradna. Próbował ofensywnych wycieczek Matej Palczić, wpadł nawet w pole karne, jednak jego uderzenie odbił Łukasz Załuska. W najlepszej okazji, jaką "Biała Gwiazda" stworzyła w I połowie Kuba Błaszczykowski dośrodkował do Mateja Palczicia, ale ten nie trafił w piłkę, będąc 10 m od bramki. Zanim krakowianie przeprowadzili choć jeden dobry atak w II połowie, przegrywali trzybramkowo. Drygas odebrał piłkę w środku pola, podał do Ikera Guarrotxeny, który aż sam był zdziwiony, że nikt go nie atakuje. Spokojnie pokonał 20 metrów i wypalił z 25 m przy samym słupku. Trener Stolarczyk jeszcze przed upływem godziny postawił wszystko na jedną kartę i od razu przeprowadził trzy zmiany: za Patryka Plewkę wpuścił debiutującego Czarnogórca Vukana Savićevicia, za Marko Kolara - Drzazgę, a za Palczicia - Łukasza Burligę. Wisła większymi siłami ruszyła do ataku, trochę na zasadzie "kupą, mości panowie!", ale cel uświęca środki. Pogoń ani myślała zaniechać działań ofensywnych. Piekielnie mocną "bombę" Kożulja spod poprzeczki wypiąstkował Matuesz Lis. W końcówce młody Chorwat jeszcze raz ostemplował poprzeczkę. W rewanżu Vukan Savićević, po składnym ataku Kuby z Burligą huknął z 18 m, ale eks-wiślak Łukasz Załuska sparował piłkę na rzut rożny. Inny były piłkarz Wisły - Adam Buksa powinien podwyższyć na 0-4, lecz jego strzał z linii pola karnego obronił Lis. Gospodarze szarpnęli w 82. min, ale Drzazga zbyt długo czekał z oddaniem strzału, a po podaniu Błaszczykowskiego z rzutu rożnego Marcin Wasilewski kopnął z bliska, lecz piłka po udzie obrońcy wypadła za boisko. W końcu z dystansu wypalił Vullnet Basha i Załuska nie miał szans! Wisła ruszyła za ciosem! Błaszczykowski z Savićeviciem rozegrali ładną kombinację na prawej flance, po dośrodkowaniu tego drugiego piłka została wybita zbyt krótko i przed polem karnym znowu dopadł do niej Basha. Tym razem Vullnet kopnął w prawy róg i Wisła miała już kontakt bramkowy 2-3! Gdy jeszcze sędzia Marciniak doliczył do II połowy pięć minut, stadion zawrzał. Do ciekawego zdarzenia doszło w 80. minucie. Na połowie Wisły ucierpiał Guarrotxena, ale nikt nie wybijał piłki, ani wiślacy, ani "Portowcy", gdy ją już odzyskali. Wściekał się na to trener gości Kosta Runjaić. W końcu pomoc medyczna ruszyła na pomoc Baskowi i szybko postawiła go na nogi. Decydenci z sektora C nie wystawili tzw. gniazdowego, w związku z czym, z tej najgłośniejszej na ogół trybuny nie inicjowano dopingu. Znakomicie z roli nowego młyna wywiązał się narożnik - sektor D, który porywał cały stadion do śpiewania. 24. kolejka Lotto Ekstraklasy: Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2-3 (0-2) Bramki: 0-1 Radosław Majewski (22. asysta Drygas), 0-2 Kamil Drygas (32. z karnego po faulu Sadloka na Buksie), 0-3 Iker Guarrothxena (49. z podania Drygasa), 1-3 Vullnet Basha (86.), 2-3 Basha (89.). Żółte kartki: Burliga, Wasilewski, Sadlok oraz Fojut. Sędziował: Szymon Marciniak z Płocka. Widzów: 17 775. Michał Białoński, Kraków Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Ranking Ekstraklasy - sprawdź!