Szatnia Wisły wykazała się sporą odpowiedzialnością i spora w tym zasługa Kuby Błaszczykowskiego, który jest grającym kapitanem, właścicielem i guru całego środowiska "Białej Gwiazdy". W wielu klubach, jak choćby w Jagiellonii próby nakłonienia piłkarzy do tego typu ruchu - zgody na obcięcie zarobków, spełzły na niczym. Przy Reymonta się udało, co znacząco zwiększa szanse na uratowanie Wisły, zanim nadejdzie pomoc z PZPN-u.Poświęcenie, jakim wykazali się piłkarze jest godne pochwały. Aż 11 spośród nich kończą się kontrakty. Być może kilku, jak Alon Turgeman, wypożyczony do czerwca, wpadło do Wisły "na chwilę" i los "tymczasowego" klubu mógłby być im obojętny, ale nie - przystali na obcięcie pensji.Trzeba mieć świadomość, że zdecydowana większość wiślaków to mieszkańcy innych rejonów Polski i Europy. Przez to życie w Krakowie jest dla nich droższe o koszty wynikające z wynajęciem mieszkania, często też z opłatami rat za samochód, bo do bazy treningowej w Myślenicach trudno podróżować taksówką. Wbrew tym wydatkom wszyscy przystali na bolesne cięcia.Dotknęły także żywe legendy Wisły i całej polskiej piłki, będące tuż przed sportową emeryturą: Pawła Brożka, Marcina Wasilewskiego i Rafała Boguskiego. Każdy z nich niejako wyjął właśnie z własnej kieszeni niemałą gotówkę, by uratować Wisłę Kraków. Nie po raz pierwszy zresztą, bo duet "Brozio" - "Wasyl", jako jedyny, cierpliwie czekał za rządów Marzeny Sarapaty na zaległe od ponad pół roku pensje i nie wezwał pisemnie klubu do zapłaty. Kibice zanotowali to w swych sercach na długie lata.W związku z tym, że w profesjonalnej piłce nie można zarabiać mniej niż 500 zł, cięcia nie dotknęły samego Kuby, ani młodzieży, która zarabia mniej niż 10 tys, zł miesięcznie. Sam Błaszczykowski owe 500 zł przekazuje zresztą na dom dziecka.Ostatnie dni obfitują w dobre wiadomości dla fanów "Białej Gwiazdy". Kilka dni temu piłkarska spółka porozumiała się z Towarzystwem Sportowym w sprawie praw do historycznego herbu. Dodatkowo ogłoszono, że w najbliższym czasie Jarosław Królewski, Tomasz Jażdżyński i Jakub Błaszczykowski formalnie mają zostać właścicielami Wisły SA. Dzisiaj ogłoszono z kolei, że piłkarze i trenerzy Wisły zgodzili się obniżkę zarobków o połowę. Nie będą zarabiali jednak mniej niż 10 tysięcy złotych miesięcznie. To oznacza, że obniżka nie obejmuje m.in. Błaszczykowskiego. Jego pensja wynosi bowiem 500 zł. Mniejsze wynagrodzenia będzie mieć też zarząd klubu. Ustalenia obowiązują do końca sezonu lub wznowienia rozgrywek. - Krótkie rozmowy odbyłem temat obniżki zarobków ze sztabem trenerskim. Cała reszta, to dobra komunikacja między piłkarzami i zarządem klubu. Sprawa poszła bardzo szybko. Tę wyrozumiałość oceniam na plus - skomentował trener Artur Skowronek na antenie TVP Sport. Oświadczenie Wisły Kraków: Ponad trzydziestu zawodników pierwszej drużyny, członków sztabu szkoleniowego i władz spółki zostało objętych dobrowolnymi redukcjami wynagrodzeń. Ma to pozwolić ograniczyć negatywne skutki zawieszenia rozgrywek ligowych z powodu pandemii. Cała drużyna i sztab szkoleniowy Wisły Kraków bez wyjątków pisemnie potwierdziła uczestnictwo w programie oszczędnościowym, mającym uchronić Klub przed utratą płynności w dobie epidemii koronawirusa. Zawodnicy i trenerzy solidarnie złożyli podpisy pod oświadczeniami, na mocy których zrzekli się połowy pensji do zakończenia sezonu lub do wznowienia rozgrywek. Redukcje te nie spowodują jednak spadku wynagrodzenia poniżej 10 tysięcy złotych w skali miesiąca. Podpisanie formalnych aneksów przewidziane jest na pierwszą połowę nadchodzącego tygodnia. "Chciałbym z całego serca podziękować zawodnikom, trenerom, członkom sztabu i władz spółki za ten pokaz solidarności. Jest on tym bardziej spektakularny, gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że w czerwcu kończą się kontrakty aż jedenastu graczy objętych cięciami. Po raz kolejny otrzymujemy dowód, że w kryzysie kluczowe jest przywództwo, a nasz Kapitan i jego koledzy z drużyny pokazują, iż Wisła Kraków to coś więcej niż Klub!" - powiedział Tomasz Jażdżyński, Przewodniczący Rady Nadzorczej Wisły Kraków SA. Do obniżki wynagrodzeń przystąpił również zarząd klubu i managerowie działu sportu. Pomimo trudnej sytuacji - i dzięki postawie zespołu - włodarze Wisły dokładają wszelkich starań, aby ochronić pozostałych pracowników Klubu i w miarę możliwości uniknąć redukcji kadrowych, a negatywne skutki pandemii ograniczyć do minimum. "Przed nami ponownie trudny czas i wszyscy muszą być gotowi na wyrzeczenia. Udana, za sprawą kibiców, emisja akcji, która trwa i w dalszym ciągu przyciąga nowych Akcjonariuszy, a także postawa drużyny, nieustające zaangażowanie pracowników oraz dalsza determinacja przyszłych właścicieli, to aspekty warunkujące przeżycie Klubu" - powiedział Piotr Obidziński, który pełni obowiązki Prezesa Wisły Kraków SA. MiBi, MP<a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-R-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę PKO Ekstraklasy</a>