Na dziś największy kłopot klubu to oczywiście pozycja w tabeli. Krakowianie są na trzecim miejscu od końca, a do bezpiecznej pozycji tracą trzy punkty. Jeśli w ciągu sześciu meczów nie zniwelują tej straty, spadną z ligi. Przy Reymonta na co dzień mają jednak również inne problemy. Klub ciągle spłaca długi po poprzednim zarządzie, a w tym sezonie musiał również sporo wyłożyć na pensje zawodników, ponieważ zimą doszło do kolejnej akcji ratunkowej w ramach której zatrudniono dziewięciu piłkarzy. Wisła Kraków. Rachunek na gaz na 920 tys. zł Okazuje się jednak, że nieplanowanych wydatków jest więcej. Jednym z nich był... rachunek za gaz. - Za okres grudzień - luty spodziewaliśmy się rachunku w wysokości ok. 200 tys. zł, tymczasem przyszło 920 tys. - podkreśla wiceprezes klubu Maciej Bałaziński. Nie oglądałeś Ligi Mistrzów? Zobacz wszystkie skróty meczów! Coraz więcej krakowian zaczyna kosztować również prowadzenie akademii. Do niedawna trenowało w niej niespełna 200 osób, a dziś jest to 470. Krakowianie muszą płacić nie tylko za codzienne funkcjonowanie, ale także za wynajem boisk, co łącznie kosztuje rocznie ok. 4,3 mln zł. - Koszty rosną, ale rozbudowywanie akademii wpisuje się w naszą filozofię prowadzenia klubu - podkreśla prezes Dawid Błaszczykowski. Wiceprezes Bałaziński: - Ogólnie nasze wyniki finansowe mogłyby być trochę lepsze, ale trzeba pamiętać, że za nami jest rok z pandemią koronawirusa. To był bardzo niestabilny okres. Biorąc to pod uwagę, nasze sprawozdanie finansowe nie jest złe, bo udało się powiększyć przychody. Udało się też spłacić ok. 4 mln zł długu, a to są zaległości, które znikają bezpowrotnie, więc w kolejnym roku będzie nam już łatwiej funkcjonować. PJ