Materiał zawiera linki partnerów reklamowych. Rozgrywki I ligi wchodzą w decydującą fazę. Pewny awansu jest już niemal <a class="db-object" title="ŁKS Łódź" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-lks-lodz,spti,8068" data-id="8068" data-type="t">ŁKS</a>, a drugie miejsce zajmuje <a class="db-object" title="Ruch Chorzów" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-ruch-chorzow,spti,8051" data-id="8051" data-type="t">Ruch</a>. Jeśli chorzowianie w dwóch spotkaniach zdobędą cztery punkty, to również bezpośrednio awansują do Ekstraklasy. Trzecią pozycję zajmuje <a class="db-object" title="Wisła Kraków" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-wisla-krakow,spti,8089" data-id="8089" data-type="t">Wisła</a>, która cała czas może mieć nadzieje na bezpośredni awans. - Dla nas najważniejsze jest, by wygrywać spotkania i dać radość kibicom, którzy wspierają nas całą tę rundę - podkreśla trener Radosław Sobolewski. Jeśli jego piłkarze nie załapią się na jedno z dwóch pierwszych miejsc, to czekają ich baraże, w których zmierzą się zespoły z miejsc 3. - 6. I to właśnie ta rywalizacja przesądzi o ocenie całego sezonu. Przed barażami krakowianie mają jeden problem, a są nim żółte kartki, które przed tą fazą się nie kasują. Tymczasem zagrożonych pauzą jest aż ośmiu wiślaków. <a class="db-object" title="Villarejo" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-villarejo,sppi,445437" data-id="445437" data-type="p">Miki Villar</a>, <a class="db-object" title="Boris Moltenis" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-boris-moltenis,sppi,9159" data-id="9159" data-type="p">Boris Moltenis</a>, <a class="db-object" title="Junca" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-junca,sppi,17308" data-id="17308" data-type="p">David Junca</a>, <a class="db-object" title="Dawid Szot" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-dawid-szot,sppi,20656" data-id="20656" data-type="p">Dawid Szot</a>, <a class="db-object" title="Michał Żyro" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-michal-zyro,sppi,20140" data-id="20140" data-type="p">Michał Żyro </a>i <a class="db-object" title="Tachi" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-tachi,sppi,18535" data-id="18535" data-type="p">Tachi</a> mają bowiem po trzy żółte kartki, a <a class="db-object" title="Bartosz Jaroch" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-bartosz-jaroch,sppi,19740" data-id="19740" data-type="p">Bartosz Jaroch</a> i <a class="db-object" title="Kacper Duda" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-kacper-duda,sppi,19460" data-id="19460" data-type="p">Kacper Duda</a> - po siedem. A to oznacza, że każdy z nich, jeśli zostanie ukarany, to będzie musiał pauzować. - Uważam, że te sprawy rozwiązują się naturalnie. A z drugiej strony - nawet jakbyśmy chcieli coś "pokombinować", to na dobrą sprawę nie było momentu, żebyśmy mogli to zrobić, bo dla nas każdy mecz był tym najważniejszym - podkreśla Radosław Sobolewski, trener Wisły. - Niektórzy nasi zawodnicy wyczyścili się z kartek, a niektórzy są zagrożeni. Mam jednak nadzieję, że nie będzie to miało wpływu na wynik. Najważniejsze, żeby nie było tak, że wszyscy wypadną w jednym momencie - dodaje szkoleniowiec. Wisła Kraków - Zagłębie Sosnowiec. Gdzie i kiedy oglądać mecz? Spotkanie Wisła Kraków - Zagłębie Sosnowiec w niedzielę o godz. 12.40. Transmisja w Polsacie Sport, stream on line na <a href="https://polsatboxgo.pl/" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Polsat Box Go</a>, relacja na Sport.Interia.pl. PJ Materiał zawiera linki partnerów reklamowych.