Materiał zawiera linki partnerów reklamowych. Wisła Kraków świetnie zaczęła rundę rewanżową. Wygrała wszystkie cztery spotkania i wskoczyła na szóste miejsce, które daje udział w barażach o awans do Ekstraklasy. Takie wyniki sprawiają, że bilety na spotkania krakowian rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. Wiosną wejściówki na Reymonta są jednak towarem mocno deficytowym, ponieważ na stadionie trwa remont przez tegorocznymi Igrzyskami Europejskimi. Z tego powodu większość obiektu jest wyłączona, a na mecze krakowian może wejść tylko 10 tys. widzów. W tej sytuacji wszystkie bilety na dzisiejsze spotkanie wyprzedano już we wtorek. - Bardzo cieszą te wszystkie pozytywne rzeczy, które dzieją się wokół drużyny. To mocno nakręca. Szkoda tylko, że część stadionu jest wyłączona, bo przyszłoby o wiele więcej kibiców. Fani Wisły są spragnieni zwycięstw i myślę, że mógłby paść rekord - uważa Radosław Sobolewski, trener krakowian. Do tej pory rekord tego sezonu to 22 tys. widzów, którzy obejrzeli spotkanie Wisła - Ruch Chorzów. GKS nie jest rywalem tak renomowanym, ale jesienią to właśnie tyszanie przerwali serię zwycięstw krakowian i sprawili, że Wisła wpadła w dołek. - Przegraliśmy tam 1-3 i to zabolało. A później pojawiły się kolejne problemy, więc podchodzimy do sobotniego meczu jak do rewanżu. Musimy się odgryźć GKS-owi. Chcemy wygrać, nie popełniając błędów, które były w tamtej rundzie - podkreśla Sobolewski. Wisła Kraków - GKS Tychy. Gdzie i kiedy oglądać mecz? Spotkanie Wisła Kraków - GKS Tychy w sobotę o godz. 17.30. Transmisja w Polsat Sport News i na Polsat Box Go. Relacja na Sport.Interia.pl. PJ Materiał zawiera linki partnerów reklamowych.