- Oczekiwania zawsze są takie same, chcemy grać o trzy punkty. Wiadomo, że to pierwszy mecz, pojawia się niepewność, ale oczekujemy przede wszystkim dobrej gry. Chcielibyśmy tym meczem zachęcić kibiców do przyjścia na stadion i chcemy, aby uwierzyli w to, że możemy dobrze grać - powiedział na czwartkowej konferencji prasowej Moskal. Nie wszyscy piłkarze Wisły są gotowi do gry. - Nie mogę skorzystać z zawodników, którzy mają urazy. To dwóch bramkarzy i Emmanuel Sarki. Nie ma z nami także Wilde-Donalda Guerriera, który walczy w Golden Cup - wyjaśnił szkoleniowiec "Białej Gwiazdy". Brak Sarkiego i Guerriera oznacza kłopot ze skrzydłami. Co na to trener? - Nie ukrywam, że jest to jakaś zagadka, ale mamy plan A i B. Decyzję, jak zwykle, podejmę przed meczem, czyli dzisiaj po treningu albo wieczorem - powiedział Moskal. - Gdybyśmy mieli jeszcze tydzień, byłoby więcej możliwości, żeby się zgrać. Mówiąc o niepewności, miałem na myśli nowych zawodników, to jak się wkomponują w zespół i jak będzie wyglądała współpraca na boisku - stwierdził szkoleniowiec. Moskal cieszy się z dobrej formy Pawła Brożka. - Ważne, że nie tylko strzela bramki, ale także jest aktywny. Widzieliśmy, że w pierwszych sparingach brakowało mu czucia, ale teraz odzyskuje to, co zawsze miał. Wiemy, co znaczy dla nas Paweł, jeśli jest w dobrej formie, liczymy, że ją zaprezentuje w pierwszym spotkaniu - podkreślił trener. Po odejściu Semira Stilicia skład został uzupełniony o pomocników: Tomasza Cywkę, Denisa Popovicia, Krzysztofa Mączyńskiego i Rafaela Crivellaro. - W drugiej linii mamy taki potencjał, że niekoniecznie jeden zawodnik musi zastąpić Semira. Chciałbym, żeby Semir u nas został, ale sądzę, że poradzimy sobie. Mamy Mączyńskiego, Popovicia, Crivellaro, Urygę, Boguskiego czy Jankowskiego, ta zmiana może przynieść nam korzyść - mówił Moskal. Sprawdź terminarz Ekstraklasy!