Pozyskany przez Wisłę Tim Hall podpadł trenerowi Peterowi Hyballi i jego przyszłość w Wiśle stoi pod znakiem zapytania. W tej sytuacji Interia skontaktowała się z agencją menedżerską zawodnika, a jej przedstawiciele nie pozostawiają na trenerze Wisły suchej nitki. - Hyballa jest szaleńcem i niewyedukowaną osobą - usłyszeliśmy w PROhorizons Group.
Hall trafił do Wisły półtora tygodnia temu, ale jego problemy zaczęły się po pierwszych treningach. Trener Hyballa od razu miał rozpoznać, że obrońca z Luksemburga jest w kiepskiej formie fizycznej, a do tego na jednych z treningów zawodnik miał zwymiotować (więcej o tym pisaliśmy TUTAJ).
Obrońca z Luksemburga podobno jest w tak złej dyspozycji, że nie uda się go postawić na nogi w ciągu tygodnia-dwóch. Co na to menedżerowie zawodnika?
- To absolutna bzdura. Tim jest w formie, przecież w Portugalii trenował ze swoim poprzednim klubem Gil Vicente. Parę tygodniu temu mieli tam nawet testy szybkościowe i Tim był jednym z najszybszych obrońców!
W PROhorizons Group twierdzą, że problemem nie jest forma Halla, ale osoba trenera Hyballi.
- To szaleniec i niewyedukowana osoba. Proszę skontaktować się z poprzednimi klubami Tima oraz Hyballi i wtedy okaże się, kto jest profesjonalistą, a kto zawsze zostawiał za sobą problemy - usłyszeliśmy od przedstawicieli Halla.
- Tim uważa, że Wisła jest dobrym klubem z dobrym zarządem, ale jej jedynym problemem jest trener, który jest jak wirus w zdrowym ciele - dodają.
W tej sytuacji zapytaliśmy w agencji menedżerskiej Halla, jak zawodnik widzie swoją przyszłość w Wiśle.
- Zobaczymy, ale nie ma mowy o pracy z takim egocentrycznym i szkodliwym trenerem. Wielu zawodników tak myśli, ale nie mają odwagi o tym powiedzieć.
Tymczasem Wisła w sobotę rozegrała ostatni sparing przed startem rudny wiosennej (więcej TUTAJ). Halla nie było nawet na ławce rezerwowych.
Piotr Jawor