Kazimierz Moskal (trener ŁKS Łódź): "Nie jest to dla mnie dobry wieczór. Miło jest przyjechać na ten stadion, ale tak jest tylko przed meczem. Wisła wygrała zasłużenie, ale nie wiem, czy my zasłużyliśmy na aż tak wysoką porażkę. Chcieliśmy grać otwarty futbol. Początek meczu wskazywał na naszą przewagę, ale po stracie gola znowu mamy problemy. - Chciałbym też zwrócić uwagę na dwa kluczowe momenty. Pod koniec pierwszej połowy niedokładne podanie Łukasza Sekulskiego sprawiło, że straciliśmy szansę na wyrównanie, a po przerwie przy wyniku 2-0 dla Wisły, gdy mocniej przycisnęliśmy, Dani Ramirez nie wykorzystał dwóch okazji. - To dla nas bolesna porażka, zwłaszcza że już trzecia z rzędu. Musi minąć kilka dni, abyśmy zdołali ją +przegryźć+". Maciej Stolarczyk (trener Wisły Kraków): "Trudno nie kryć zadowolenia po zwycięstwie 4-0. Wynik jest wysoki, a jakość rywala też była naprawdę duża, bo ŁKS od początku sezonu prezentuje się bardzo dobrze. Chciałbym pogratulować mojemu zespołowi, bo wytrzymał napór rywala, a co najważniejsze zdobył cztery bramki, z czym do tej pory mieliśmy problemy. Duże słowa uznania należą się także kibicom, którzy mocno nas wspierali i chcieli pomóc w odniesieniu sukcesu. Myślę, że po meczu są zadowoleni tak samo jak i zawodnicy. Lukasz Klemenz doznał kontuzji mięśniowej i podjąłem decyzję, że nie zagra już w drugiej połowie. Na pełną diagnozę musimy poczekać do poniedziałku". gw