Do meczu z Wisłą piłkarze Lechii, którzy są liderem Ekstraklasy, przystąpią po dwóch wygranych z rzędu na własnym stadionie - 2-1 z Wisłą Płock oraz 3-0 z Górnikiem Łęczna. Ponadto gdańszczanie nie ponieśli porażki w sześciu kolejnych spotkaniach. - Żeby pokonać krakowian musimy być dobrze poukładani taktycznie, zdeterminowani oraz waleczni. Widać, że trenerzy Kmiecik i Sobolewski wprowadzili sporo ożywianie w tej drużynie i dali jej zawodnikom pewności siebie oraz wiary we własne umiejętności. Wisła wróciła do charakterystycznej dla niej gry kombinacyjnej i w tej dyspozycji jest groźna dla każdego zespołu - ocenił trener Lechii Piotr Nowak. Gdański szkoleniowiec będzie miał w sobotnim meczu do dyspozycji Flavio Paixao, któremu skończyła się kara trzech spotkań dyskwalifikacji nałożona za czerwoną kartkę otrzymaną w derbowej potyczce z Arką w Gdyni. W wygranej 30 lipca 3-1 pierwszej konfrontacji z Wisłą 32-letni Portugalczyk zdobył dwie bramki, a jedną dołożył jego brat bliźniak Marco. Poza tym po pauzie za żółte kartki do gry gotowy jest lewy obrońca Jakub Wawrzyniak. - U Flavia widać głód piłki i bierzemy go pod uwagę do gry od początku sobotniego spotkania. Z drugiej strony nie możemy zapomnieć o zawodnikach, którzy występowali w dwóch ostatnich zwycięskich meczach, jak chociażby o byłych zawodnikach Wisły, Michale Chrapku i Rafale Wolskim. Mamy konkurencję w zespole i to jest bardzo korzystne. Rywalizacja odbywa się jednak na zdrowych zasadach, bo nikt nie walczy o miejsce w składzie nieczystymi metodami. Każdy z zawodników wie, jaką rolę pełni w drużynie i wszyscy mamy jeden cel - zapewnił. W Krakowie zabraknie natomiast chorwackiego środkowego obrońcy Maria Maloczy, który odniósł kontuzję łydki pod koniec ostatniego meczu z Górnikiem Łęczna oraz defensywnego pomocnika, Bułgara Simeona Sławczewa. - Szansa, że ci zawodnicy pojawią się na boisku w sobotnim spotkaniu jest znikoma. Wcześniej przyjęliśmy zasadę, że do składu wystawiany piłkarzy, którzy są na sto procent gotowi do gry. Zdrowie jest najważniejsze i o nie trzeba dbać w pierwszej kolejności. Musimy szukać dla nich zastępców, ale pole manewru mamy spore. Zamiast Maloczy może zagrać Steven Vitoria, który świetnie prezentuje się na treningach i dał dobrą zmianę w spotkaniu z Górnikiem Łęczna. W odwodzie pozostaje także uniwersalny Portugalczyk Joao Nunes - wyjaśnił. Wiadomo, że w tym roku nie zagra już kontuzjowany boczny pomocnik Bartłomiej Pawłowski, ale udział Malocy i Sławczewa w najbliższych spotkaniach nie jest wykluczony. - U Mario pierwsze diagnozy nie było optymistyczne, ale teraz z jego nogą jest zdecydowanie lepiej i niewykluczone, że Chorwat jeszcze zagra w tym roku. W przypadku Simeona istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie do naszej dyspozycji już na następny mecz w Gdańsku ze Śląskiem Wrocław - podsumował Nowak. Ekstraklasa - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę