Paweł Brożek mówił o: Meczu z Lechią: - W końcu stwarzaliśmy sytuacje i graliśmy niezłą piłkę, ale nie przełożyło się to na trzy punkty. Jest w nas jednak wiara, że to w końcu musi się odmienić poprzez ciężką pracę. Wierzymy, że uda nam się wyjść z tego dołka. Mam jednak wrażenie, że co by przeciwnik nie zrobił, to i tak nam strzeli bramkę. Taki mamy okres. Przegrywamy przebitkę, porem rykoszet i gol. My natomiast oddajemy około 20 strzałów i wszystkie są zablokowane. To dla nas dziwny okres, ale wierzymy, że można to odmienić. Jakubie Błaszczykowskim: - Widać, że gra coraz lepiej. Nie da się jednak po dwóch miesiącach bez treningu w krótkim okresie złapać formy. Wierzymy, że z treningu na trening będzie coraz lepszy. Damianie Pawłowskim: - Dzisiaj zagrał bardzo dobre spotkanie. Strzelał, był tam gdzie miał być, ładnie się podłączał, wchodził w drugie tempo. Miał też dwa strzały, które ... obroniliśmy. Dziś na był pewno na plus. Wyjazdowych meczach: - Te do końca roku będą bardzo ważne, bo gramy z zespołami, z którymi walczymy o utrzymanie [z Górnikiem Zabrze i ŁKS-em]. W piątek czeka nas kolejna wojna, więc szykujemy się. Górnik u siebie jest jednak zawsze bardzo groźny, spodziewamy się ciężkiego meczu. Kibicach: - Dziękujemy, że przez 90 minut nas wspierali. Na końcu skończyła się im cierpliwość, ale nam też się ona kończy. W końcu przegraliśmy dziewiąty mecz z rzędu. Progresie zespołu u trenera Artura Skowronka: - Ten mecz pokazał, że idziemy w dobrym kierunku. Stwarzamy sytuacje i teraz czas, by zacząć je wykorzystywać. Atmosferze w szatni: - Nie możemy zwieszać głów, za dużo jest doświadczonych zawodników w zespole, by tak się stało. Musimy dać z siebie jeszcze więcej. To co się teraz dzieje, mu się odmienić. Trzeba w to wierzyć. PJ