Przez cały grudzień strony nie zbliżyły swych stanowisk nawet o milimetr, nie zdołały się spotkać ani razu w pełnych, decyzyjnych składach. W ostatnich godzinach roku, niemal na kolanie, zawarto deklarację, która wyraża jedynie dobre intencje, ale nie ma żadnej mocy prawnej. Jakie były kulisy burzliwego dla Wisły sylwestra? Można odnieść wrażenie, że zarząd TS Wisła dopiero w miniony wtorek spostrzegł, że kończy się rok 2019, a z nim upływa termin na zawarcie porozumienia z ratownikami Wisły SA, bądź spłacenia ich pożyczki w wysokości 4,5 mln zł. Dla tria ratowników: Jakuba Błaszczykowskiego, Jarosława Królewskiego i Tomasza Jażdżyńskiego najbardziej istotną kwestią jest brak tytułu prawnego do posługiwania się nazwą i logiem Wisły. W stu procentach są one w rękach Towarzystwa Sportowego Wisła. Co więcej, prezes TS-u Rafał Wisłocki wyrażał wolę podzielenia się nimi ze spółką. - Nie możemy się narazić na zarzuty o niegospodarności. Nazwa i herb Wisły to spora wartość. Chcemy się podzielić nimi ze spółką, szukamy rozwiązania prawnego, które by to umożliwiło bez narażenia na uszczerbek finansowy władz spółki - podkreślał prezes Rafał Wisłocki. Z naszej wiedzy wynika, że ratownicy spółki zaproponowali rozwiązanie: 50 procent praw do nazwy i herbu wycenili na co najmniej milion złotych, co chcieli spłacić w barterze, poprzez reklamę na bandach LED podczas meczów z udziałem kilkunastotysięcznej publiczności. Towarzystwo nie zareagowało na tę ofertę. Godz. 10:50: Interia bije na alarm "Dziś 'Biała Gwiazda' jest stabilna, wypłacalna, ma wiarygodnych ratowników z Kubą Błaszczykowskim na czele, ale nadal nie doszło do porozumienia między spółką akcyjną a Towarzystwem Sportowym, na które tak bardzo czekali fani" - napisaliśmy w artykule podsumowującym spór wewnątrz Wisły. To uruchomiło lawinę. W internecie rozpętała się burza, w której po głowie dostawał głównie opieszały zarząd TS-u. Godz. 11:55: do akcji wkracza Jażdżyński "W związku z powyższym (brakiem porozumienia z TS-em) nie możemy się zdecydować na zakup akcji i przejęcie pełnej odpowiedzialności za losy Spółki. Brak kontroli nad długiem historycznym i brak kwestii nazwy ‘Wisła Kraków’ rodzą zbyt duże ryzyka biznesowe, uniemożliwiając znalezienie poważnych partnerów dla Spółki" - oświadczył w sylwestrowe południe, na Twitterze, przewodniczący Rady Nadzorczej Wisły SA Tomasz Jażdżyński, dodając, że ratownicy zaproponowali TS-owi awaryjne rozwiązanie - przedłużenie pożyczki 4,5 mln i zaangażowanie w kierowanie Wisłą SA przez kolejne 12 miesięcy. "Nie mamy wiedzy, czy Stowarzyszenie skorzysta z tej propozycji czy ma inne plany względem Spółki, nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi na nasze pismo" - dodał Jażdżyński, uspokajając na koniec kibiców zapewnieniem, że nie grozi im nagłe wycofanie się ratowników. Godz. 12:30: pobudka w TS Wisła Zarząd Towarzystwa zaczął wreszcie działać. Jednogłośnie podjął decyzję o prolongacie terminu na ewentualne przejęcie spółki przez jej ratowników na koniec 2020 r. Wprawdzie to klasyczne odkładanie ważnych ruchów na "jutro", które ciągnie się w nieskończoność, ale jednak przedłuża nadzieje kibiców na to, że Kuba i pozostali ratownicy zaopiekują się ich klubem już na dobre. Prezes Wisłocki zaprasza trio ratowników do notariusza w Krakowie, by podpisać aneksy do umowy. Okazuje się to niemożliwe. Kuba przebywa za granicą, Królewski jest w Warszawie. Byliby pewnie na miejscu, gdyby ktoś wcześniej zaplanował ważne spotkanie u notariusza w Krakowie, w sylwestrowe popołudnie. Godz. 17:15: długopisy w akcji Szef rady nadzorczej Wisły SA i zarazem jeden z ratowników spółki Tomasz Jażdżyński składa podpis pod przygotowaną przez TS deklaracją i odsyła do podpisu prezesowi Wisłockiemu. Na Twitterze pojawiają się wpisy dziennikarzy o tym, że "dziś dokonano niezbędnych formalności" i oto będzie "pozytywna wiadomość dla Wisły". Godz. 18:40: deklaracja podpisana Prezes Rafał Wisłocki ogłosił na Twitterze: "Zarząd TS Wisła Kraków jednogłośnie zaakceptował zaproponowane przez Pana Tomasza Jażdżyńskiego rozwiązanie. Dziś zawarto porozumienie, które przed kilkoma chwilami obie strony podpisały. Najważniejszy jest los tej drużyny, która potrzebuje wsparcia tysięcy". Prawdziwy jest jednak tylko drugi człon tego wpisu. Co do pierwszego, należy podkreślić, że porozumienie nie ma mocy prawnej, dopóki nie podpiszą go Błaszczykowski i Królewski. Jeśli to zrobią, Wisła SA będzie mogła koncentrować się na walce o utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Godz. 18:58: bez entuzjazmu Tomasz Jażdżyński potwierdza na Twitterze fakt podpisania z Wisłockim deklaracji. Robi to najwyraźniej bez entuzjazmu: "Nie tak to sobie wyobrażaliśmy, ale pozyskaliśmy czas na ratowanie miejsca w Ekstraklasie". To zakończyło burzliwego sylwestra, ale optymizmu za wiele nie wlało. Do niego potrzebne są zwycięstwa piłkarzy Artura Skowronka i finalne porozumienie między TS a SA. Michał Białoński