<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/wisla-krakow-jagiellonia-bialystok,4928" target="_blank">Zapraszamy na relację na żywo z meczu Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok!</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/wisla-krakow-jagiellonia-bialystok,id,4928" target="_blank">Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych</a> Wisła w tym sezonie, to zespół budowany w dużej mierze od nowa. Latem pozyskano 14 nowych piłkarzy, którzy potrzebują czasu, aby zaadaptować się do nowych warunków. Aby zintegrować zespół i poprawić atmosferę w minionym tygodniu zawodnicy ze sztabem trenerskim spotkali się na wspólnej kolacji. "Takie spotkania robi się, gdy drużyna ma kłopoty. Byliśmy po dwóch porażkach z Koroną i doszliśmy do wniosku, że trzeba się spotkać, pobyć w swoim towarzystwie. Pojedliśmy, obejrzeliśmy mecz Ligi Mistrzów, rozmawialiśmy. Nie było żadnych ograniczeń, każdy mógł powiedzieć to, co leżało mu na sercu. Takie spotkania oczyszczają i wprowadzają lepszą atmosferę. Widać to było na kolejnych treningach" - powiedział pomocnik Wisły Rafał Boguski. Również trener Ramirez nie krył zadowolenia z poprawy nastrojów w zespole. "Widzę, że piłkarze są zmotywowani, przygotowują się do meczu z Jagiellonią i chcą zamknąć gorszy okres. W takich momentach, po dwóch porażkach, najłatwiej jest spuścić głowę. Czuję ogromną wdzięczność, ponieważ zawodnicy, którzy są w klubie od lat pomagają tym nowym w lepszej i szybszej adaptacji. Starają się, aby poznali kulturę miasta i klubu. Jestem pozytywnie zaskoczony taką sytuacją. Wcześniej nie było możliwości, aby zorganizować podobne spotkanie, ponieważ graliśmy trzy mecze w przeciągu tygodnia. To było nam jednak bardzo potrzebne. Zawodnicy zjedli coś razem, lepiej się poznali, przedyskutowali pewne sprawy. Jestem zadowolony z drogi, jaką przeszedł ten zespół, bo znowu nabrał chęci do gry i może to być dla nas punkt zwrotny" - uważa szkoleniowiec "Białej Gwiazdy". Po 10. kolejkach Wisła, z dorobkiem 16 punktów, zajmuje siódme miejsce w tabeli, ale jeśli chce utrzymać tę lokatę, nie może pozwolić sobie na porażkę z Jagiellonią, która przyjedzie do Krakowa podbudowana niedzielnym zwycięstwem 1-0 nad Legią Warszawa. Ramirez docenia siłę podlaskiej drużyny. "Ten zespół się zmienił w wielu aspektach w porównaniu do poprzedniego sezonu, ale wciąż opiera się na dobrych zawodnikach, którzy walczą do ostatniego gwizdka. Pod tym względem jesteśmy podobni do siebie, bo my również zawsze walczymy do końca. Również dlatego ten mecz może okazać się dla nas wielkim wyzwaniem" - twierdzi Ramirez. Sytuacja kadrowa w Wiśle uległa pewnej poprawie. Normalnie trenuje Arkadiusz Głowacki, który miał grać w podstawowym składzie z Koroną w Kielcach, ale na rozgrzewce odnowił mu się uraz łydki. Na pewno do dyspozycji trenera nie będą wciąż leczący kontuzje: bramkarz Julian Cuesta, pomocnik Fran Velez i skrzydłowy Ze Manuel oraz napastnicy Zdenek Ondraszek i Marko Kolar, którzy wznowili już treningi, ale jeszcze nie są gotowi do gry. Pod znakiem zapytania stoi też występ Kamila Wojtkowskiego. Po piątkowym treningu udał się na badania medyczne i od diagnozy zależeć będzie, czy znajdzie się w kadrze na sobotni mecz. Możliwe, że szansę gry w podstawowym składzie dostanie Paweł Brożek. 34-letni napastnik Wisły w tym sezonie nie zdobył jeszcze bramki i zbyt często nie pojawiał się na boisku. "Paweł grał trochę rzadziej, bo odczuwał bóle pleców i nie był na 100 procent gotowy. Jest on jednak wielkim profesjonalistą. W środku tygodnia przeprowadziłem z nim rozmowę i zapytałem czy jest gotowy i mogę na niego liczyć, odparł: "trenerze musimy ten mecz wygrać". To pokazuje, jak bardzo jest zaangażowany w sprawy drużyny" - powiedział Ramirez. Grzegorz Wojtowicz <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy</a>