Wisła Kraków - Jagiellonia 3-0. Turgeman: To była łatwa decyzja
- W nocy rozmawiałem z przedstawicielami Wisły, a rano wsiadłem w samolot i przyleciałem podpisać umowę - zdradza Alon Turgeman, strzelec bramki w meczu z Jagiellonią. Izraelczyk mówi też m.in. o rozmowach z Maorem Meliksonem, Dudu Bitonem, a także o atmosferze na stadionie Wisły.
Alon Turgeman zdobył gola na 1-0 w meczu z Jagiellonią. Po spotkaniu wyszedł z szatni jako ostatni i dziennikarzom opowiadał o:
- Atmosfera w drużynie jest wspaniała. Trudno po trzech treningach zagrać mecz, ale pokazaliśmy kibicom i wszystkim, że walczyliśmy o każdą piłkę. Musimy robić to dalej, to bardzo ważne. Normalnie potrzeba czasu, by poznać drużynę, ale każdy z nas był bardzo skoncentrowany na meczu, a gdy tak się dzieje, to jest znacznie łatwiej zagrać dobry mecz.
- Wisła do mnie zadzwoniła. Znałem jej sytuację i szybko zrozumiałem, że bardzo mnie chcą. To była łatwa decyzja - w nocy rozmawialiśmy, a rano wsiadłem w samolot i przyleciałem podpisać umowę. Kilka godzin wystarczyło na podjęcie decyzji. Wcześniej rozmawiałem z Dudu Bitonem i Maorem Meliksonem. Mówili same dobre rzeczy o Wiśle, Krakowie i kibicach. A gdy tylko podpisałem umowę, to zacząłem koncentrować się na meczu.
- Wiedziałem, że tam nie zostanę, bo moja sytuacja była niewesoła, a chciałem regularnie grać. Siedzenie na ławce nie pomagało ani mi, ani klubowi. Dlatego jestem szczęśliwy, bo czuję, że podjąłem dobrą decyzję.
- To było coś szalonego, bardzo mi się podobało. Mamy nadzieję, że cały czas będziemy dostarczali kibicom radości.
- Trudno coś powiedzieć po jednym meczu, ale tempo gry było niezłe. Wcześniej widziałem już jednak sporo w internecie... Dzięki bramce zyskałem pewność siebie, ale najważniejsze jest zwycięstwo, Wiśle są one bardzo potrzebne.