Autorem zwycięskiego trafienia był Chuca, który w poniedziałkowy wieczór zaliczył debiut w Wiśle. Po pierwszej połowie nic jednak nie wskazywało, że po przerwie dojdzie do wymiany ciosów.- Górnik miał sytuacje, my mieliśmy, więc taka wygrana cieszy jeszcze bardziej niż nawet 3-0. Miejmy nadzieję, że w następnych meczach będzie dużo lepiej, ale to było szalone spotkanie - przyznaje Janicki. Obrońca Wisły podkreśla, że jego drużyna w drugiej części poszła na całość. - Ryzykowaliśmy, czasem nawet za bardzo. Górnik wychodził z kontrami 4 na 2, a nawet 5 na 2, które powinni skończyć bramkami, ale na szczęście im się to nie udało. Duża zaryzykowaliśmy, ale na końcu to się opłaciło i wygraliśmy - mówi Janicki. Teraz Wisłę czeka wyjazdowe spotkanie z Pogonią Szczecin. Tam to pewnie rywale będą prowadzili grę, a Wisła ograniczy się do kontr. - W naszej lidze każdy jest cofnięty, każdy ma też problemy z atakiem pozycyjnym. Na ogół to gospodarz musi prowadzić grę i tak też było dzisiaj, bo Górnik był nastawiony na kontrę. Ale co im pozostaje, gdy mają w składzie tak skutecznego napastnika jak Igor Angulo? - zaznacza Janicki. PJ <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy</a>