W pierwotnie podanych składach, na półtorej godziny przed meczem Chuki na próżno było szukać. W jego miejscu na ławce rezerwowych widniał Dawid Szot. Dopiero w ostatniej chwili udało się go zatwierdzić Hiszpana do gry i wprowadzić do protokołu meczowego, a Szot powędrował na trybuny. - Wszystko się zdarzyło dzisiaj. Niestety mieliśmy problem w federacji hiszpańskiej. Ale sumarycznie skończyło się po naszej myśli, dlatego Chuca usiadł z nami na ławce rezerwowych. Kulisy były rzeczywiście takie, że było to zorganizowane w ostatnim momencie, ale na szczęście zdążyliśmy - opowiadał trener Wisły Maciej Stolarczyk.- Profesjonalizm naszego klubu pozwolił na skorzystanie z tych wszystkich dobrodziejstw techniki. Dobra współpraca z naszą federacją pozwoliła nam zdążyć na czas - dodał.Pion sportowy Wisły naciskał hiszpańską federację hiszpańską, by ta nie zwlekała z nadesłaniem certyfikatu zawodnika Victora Moyi Martineza. O g. 16 krakowianie zwrócili się o pomoc do PZPN-u. Do akcji wkroczył dyrektor Departamentu Rozgrywek Krajowych Łukasz Wachowski, który również zwrócił się z grzecznym ponagleniem do Hiszpanów. - Nasza wspólna akcja z Wisłą doprowadziła do tego, że o godz. 16:30 certyfikat już był Polsce. Później swoje zrobiły także MZPN i Ekstraklasa SA - powiedział Interii Wachowski.Finalnie uprawomocnienie Chuki do gry w Wiśle zostało dokonane na godzinę i pięć minut przed meczem. - Dzwonił do mnie w sprawie zatwierdzenia do gry Hiszpana prezes Wisły Piotr Obidziński. Wprawdzie wszyscy byliśmy na turnieju Małopolska Cup, ale i tak udało się załatwić sprawę - dodał Ryszard Niemiec - prezes Małopolskiego ZPN, który oglądał rywalizację dwunastolatków i triumf drużyny Can-Pack Okocimski Brzesko. W ten sposób Chuca mógł wejść na boisko w 73. min, a w ostatnich sekundach, pięknym strzałem w prawy róg rozstrzygnąć rywalizację na korzyść "Białej Gwiazdy". - Cieszę się, że mogłem pomóc drużynie w ten sposób. Sporo radości dostarcza mi też sposób, w jaki przyjęli mnie kibice - podkreślał 22-letni Hiszpan.Co ciekawe, nad sprowadzeniem Victora zastanawiał się też Raków Częstochowa, ostatecznie trafił jednak do Krakowa. Z Krakowa Michał Białoński, Piotr Jawor