Mecz Wisła - Górnik rozpocznie się w niedzielę o godzinie 15.30. Po fatalnym początku sezonu "Biała Gwiazda" odbiła się od dna tabeli. W ostatnich sześciu spotkaniach Ekstraklasy zanotowała trzy wygrane i trzy remisy. - Zdecydowanie jesteśmy lepszą drużyną niż kilka tygodni temu. Gramy znacznie lepiej, potrafimy strzelać bramki i to na pewno cieszy. Ale musimy też popracować nad tym, żeby tych goli jak najmniej tracić. Przed nami trudne spotkanie z Górnikiem Łęczna, lecz myślę, że będzie dobrze - powiedział Małecki na konferencji prasowej. - Już we wcześniejszych meczach pokazaliśmy, że czy to u siebie, czy na wyjeździe potrafimy z każdym grać jak równy z równym. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że te punkty są nam potrzebne jak tlen. Głęboko wierzę w to, że podejdziemy do tego starcia w stu procentach skoncentrowani i przede wszystkim sięgniemy po pełną pulę - stwierdził "Mały". Zawodnik zagadnięty został o nieco słabszy występ w ostatnim meczu z Zagłębiem Lubin (2-2). - Słabsze mecze się zdarzają. Wiem, że nie był to mój najlepszy mecz - odparł. - Po prostu miałem słabszy dzień, jednak wierzę, że w niedzielę się zrehabilituję i pomogę drużynie w odniesieniu zwycięstwa. Słabsza forma? Można o niej mówić po trzech-czterech spotkaniach. Nie był to bardzo udany mecz w moim wykonaniu, ale już tego nie rozpamiętuję. Nie przegraliśmy, zdobyliśmy punkt na trudnym terenie. Liczę na to, że w niedzielę forma będzie taka, jaka powinna być i pomogę zespołowi - podsumował. Przed lekceważeniem najbliższego rywala przestrzegał trener Wdowczyk. - Ostatnie mecze nie odzwierciedlają tego, jaką drużyną jest Górnik. Oglądałem ich spotkanie ze Śląskiem i muszę powiedzieć, że potrafili konstruować dobre akcje pod bramką przeciwnika. To niebezpieczny zespół, który bazuje na błędach rywala i potrafi je wykorzystać. Na dodatek ma w swoich szeregach kilku zawodników o słusznej posturze, więc tym bardziej musimy przy stałych fragmentach gry. Każdy kto myśli, że to będzie łatwa przeprawa jest po prostu w błędzie - powiedział. - Staram się studzić głowy zawodników, żeby nie podejść do tego meczu zbyt luźno. Oczywiście jeżeli będziemy wykonywać sumiennie swoje zadania na boisku, to wynik musi być dobry - stwierdził trener Wisły. Kilku piłkarzy Wdowczyka wciąż ma kłopoty zdrowotne. - Niestety mamy nadal drobne problemy. Arek Głowacki wciąż narzeka na uraz, a w meczu z Zagłębiem kontuzji nabawił się Zdenek Ondraszek. Po ostrym wejściu rywala nasz napastnik ma silnie stłuczony mięsień i na razie nie wygląda to dobrze. Natomiast z resztą drużyny trenował Richard Guzmics - poinformował szkoleniowiec. Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz