Błaszczykowski w ostatnich dniach żył w niepewności, a wszystko przez sytuację, która miała miejsce po poniedziałkowym meczu z Jagiellonią.Na murawę wtargnął kibic z dziećmi, podszedł do Błaszczykowskiego i poprosił o pamiątkową fotografię. Z tego powodu kapitan "Białej Gwiazdy" został odizolowany od drużyny i nie mógł wrócić z zespołem autokarem do Krakowa (więcej o tym pisaliśmy <a href="https://sport.interia.pl/klub-wisla-krakow/news-wisla-krakow-blaszczykowski-odizolowany-od-druzyny-zawinil-k,nId,4689081#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" target="_blank">TUTAJ</a>). Dziś wiadomo, że osoby, które zjawiły się w pobliżu Błaszczykowskiego nie były zarażone COVID-19.- Kibice, którzy po poniedziałkowym meczu weszli na murawę stadionu w Białymstoku i mieli kontakt z Kapitanem Wisły, przeszli testy na obecność koronawirusa. Wszystkie wyniki są negatywne. Jakub Błaszczykowski poddany zostanie badaniom w piątek - napisała na Twitterze Karolina Biedrzycka, rzeczniczka Wisły.