Wisła zaskoczyła rywala już w 3. minucie, a konkretnie uczynił to Brlek. Chorwat popisał się kapitalnym uderzeniem z dystansu i Grzegorz Sandomierski był bez szans. Cracovia doprowadziła do remisu w 72. minucie. Jović wybił piłkę wprost pod nogi Piątka, który z niespodziewanego prezentu skorzystał i "wypalił" w prawy róg. Chwilę później Jovicia na boisku zastąpił Jakub Bartosz. Okazało się, że Słoweniec w tym spotkaniu grał z gorączką.- Boban miał problemy przed meczem. Cały sztab chciał ukryć tę informację. Wyszedł, dał z siebie maksa i za to słowa uznania - zaznaczył kapitan wiślaków Arkadiusz Głowacki.- Być może Cracovia dobrze operowała piłką. W środkowej strefie wyglądało to może nieźle, ale okazje mieli po naszych błędach. Wydaje mi się, że graliśmy zbyt nerwowo. Zabrakło mi większego ryzyka z naszej strony. Derby to nie jest łatwy chleb i znów się o tym przekonaliśmy - podkreślił Głowacki.Na trybunach zasiadło blisko 29 tysięcy kibiców. Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy Ranking Ekstraklasy - kliknij!