<a href="https://nazywo.interia.pl/relacja/wisla-krakow-arka-gdynia,6053" target="_blank">Relacja na żywo z meczu Wisła Kraków - Arka Gdynia</a><a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/wisla-krakow-arka-gdynia,id,6053" target="_blank">Relacja na żywo z meczu Wisła Kraków - Arka Gdynia na urządzenia mobilne</a> Obie ekipy walczyły już tylko o honor i zakończenie sezonu w dobrych humorach. Arka - jeden z tegorocznych spadkowiczów - była już pewna 14., a Wisła 13. miejsca w tabeli. To najsłabsza lokata "Białej Gwiazdy" na finiszu rozgrywek od sezonu 1993/94. Dla kilku zawodników było to wyjątkowe, pożegnalne spotkanie. Wisła Kraków poinformowała, że wraz z końcem sezonu z klubu odchodzi kilku piłkarzy. Są to: Marcin Wasilewski, Kais Al-Ani i Krzysztof Drzazga, a także Mateusz Hołownia oraz Lubomir Tupta, którzy po okresie wypożyczenia wrócą do swoim macierzystych klubów - Legii Warszawa i Hellasu Werona. Z wiślackimi kibicami pożegnał się także Paweł Brożek, dla którego był to ostatni mecz w piłkarskiej karierze. Doświadczony snajper odebrał przed meczem wraz z "Wasylem" pamiątkowe upominki, po czym wspólnie usiedli na ławce rezerwowych. Trener Artur Skowronek obiecał jednak podczas konferencji prasowej, że Brożek otrzyma szansę na występ i słowa dotrzymał. Kadrowa rewolucja czeka także zapewne Arkę, którą w przyszłym sezonie czeka bój o powrót do elity. Nowej umowy nie otrzyma choćby Frererik Helstrup, a Gdynię opuści najprawdopodobniej również Pavels Steinbors. Trener Ireneusz Mamrot skreślił napastników Fabiana Serrarensa i Davita Schirtładze, a wcześniej kontrakt rozwiązał Santi Samanes. Był to jednak mecz nie tylko pożegnań, ale i debiutów. Swoje pierwsze szanse na boiskach PKO Ekstraklasy otrzymali: Kacper Krzepisz, Daniel Chmielnicki oraz... sędzia główny Damian Sylwestrzak. Krzepisz szybko zaliczył premierową interwencję. Już w pierwszych minutach Maciej Sadlok próbował go zaskoczyć uderzeniem z rzutu wolnego. 20-latek trącił piłkę ręką, lecz wydawało się, że i tak nie zmierzała ona w światło bramki. Golkiper Arki równie dobrze poradził sobie kilka minut później ze strzałem z dystansu Davida Niepsuja i uderzeniem Aleksandra Buksy z pola karnego. Na początku pierwszej połowy to Wisła prezentowała się lepiej, lecz z biegiem czasu gra się wyrównała. To jednak gospodarze byli zdecydowanie bardziej groźni, przynajmniej do czasu. W 28. minucie po rzucie rożnym dla "Białej Gwizdy" Arka miała sporo szczęścia. Chuca dograł wprost na głowę Damiana Pawłowskiego, który trącił piłkę głową, obijając w ten sposób poprzeczkę. Później - także po uderzeniu głową - to przyjezdni trafili w obramowanie bramki - Marcus Vinicius da Silva ostemplował słupek. Pierwszy gol został strzelony w 41. minucie. Niezłą centrę Michała Nalepy z rzutu wolnego finalizował głową Adam Marciniak. Mateusz Lis w kapitalnym stylu zatrzymał jego strzał, lecz był bezradny przy dobitce Oskara Zawady z bliskiej odległości. Przytomnie zachował się Marcus da Silva, który zanotował w tej sytuacji asystę.