Trener Maciej Skorża jest zdeterminowany, by znaleźć wysokiej klasy napastnika przed zamknięciem letniego okna transferowego. Przesądziła o tym poważna kontuzja kolana Andrzeja Niedzielana (w środę ma przejść operację w Niemczech), który będzie pauzował przez kilka miesięcy. Dlatego w ubiegłym tygodniu padł pomysł zatrudnienia Macieja Żurawskiego. Napastnik, który w polskiej ekstraklasie zdobył 120 goli i odszedł z Wisły latem 2005 roku za 3,1 mln euro, ma obecnie problemy z miejscem w składzie Celtiku. I podobno jest skłonny rozważyć ofertę powrotu do Krakowa... "Jeśli Wisła rzeczywiście bierze moją osobę pod uwagę, jest to dla mnie bardzo miła wiadomość" - powiedział Żurawski, cytowany przez "Przegląd Sportowy". "Jestem piłkarzem Celtiku i nie mogę komentować spekulacji transferowych, ale w przypadku Wisły jest trochę inaczej. Na pewno brałbym taką możliwość pod uwagę i sądzę, że w Glasgow zrozumieliby moją decyzję" - dodał. Piłkarza nie martwi nawet fakt, że Wisła nie byłaby w stanie zapewnić mu takich samych zarobków jak Szkoci. "W takich sytuacjach pieniądze nie mają decydującego znaczenia. Ważniejsze, że mógłbym grać w dobrze mi znanym miejscu i w klubie, który darzę dużym sentymentem. Ciepło mi się zrobiło na sercu, jak usłyszałem, że na Reymonta wrócił Kamil Kosowski, a to samo rozważa przecież Mirek Szymkowiak" - stwierdził Żurawski.