Lotos rozpoczął pierwszy mecz ze Spartakiem od sensacyjnego prowadzenia 10:0, ale później gwiazdy światowej koszykówki opanowały sytuację na parkiecie i wygrały 98:49. Trudno spodziewać się, że w ciągu kilku mistrzynie Polski będą w stanie sprawić sensację i pokonać zespół, który od 2007 roku nieprzerwanie zdobywa tytuł mistrza Europy. Jednak gdynianki z pewnością powalczą o to, aby pożegnać się z Euroligą w dobrym stylu. Do Gdyni dotarła już Roneeka Hodges, ale dzisiaj nie zagra, bo nie została zgłoszona do rozgrywek Euroligi. Na przeciwległym biegunie przed piątkowym meczem są koszykarki Wisły Can Pack. Krakowianki trzykrotnie pokonały już węgierski MiZo Pecz i mimo że czeka je spotkanie wyjazdowe, to są faworytkami. We wtorek w Krakowie Węgierki długo prowadziły wyrównaną walkę, ale "Biała Gwiazda" przełamała ich opór w drugiej połowie i pewnie wygrała 80:53. Trener Wisły Can Pack Jose Hernandez był bardzo zadowolony nie tylko ze zwycięstwa, ale także ze stylu gry zwłaszcza w drugiej połowie. - Zwycięstwo przełożyło się na atmosferę w drużynie - przyznał. - W piątek czeka jednak nas zupełnie inny mecz. MiZo to wciąż bardzo silna drużyna. Mamy luz, bo ewentualny trzeci mecz zagramy u siebie. Trener MiZo Akos Fuzy zapowiadał, że losy walki o ćwierćfinał jeszcze się nie rozstrzygnęły. Węgier po cichu liczy, że w piątek będzie mogła już zagrać Anna Vajda. Wysoka, uniwersalna koszykarka jest jedną z najlepszych zawodniczek Euroligi - została wybrana do zespołu Europy na Mecz Gwiazd (wystąpią w nim też dwie wiślaczki: Marta Fernandez i Janell Burse). Węgierki będą mogły liczyć na mocne wsparcie swoich fanów. Trzystuosobowa grupa przyjechała dopingować je pod Wawel i choć nikt nie żałował gardła, to nie byli w stanie zagłuszyć dwóch tysięcy kibiców Wisły. - To zdumiewające, jaką zrobili atmosferę. Rzeczywiście byli naszym szóstym zawodnikiem - chwaliła ich jedna z bohaterek wtorkowego meczu Liron Cohen. - Wykonałyśmy plan dopiero w pięćdziesięciu procentach. Chcemy wygrać kolejny mecz i zajść jak najwyżej. Szanse są, bo jeśli krakowianki wyeliminują Węgierki, to ich rywalkami w walce o awans do Final Four będzie zwycięzca pary Rivas Ecopolis Madryt - Frisco Sika Brno, a ewentualny trzeci mecz wiślaczki rozegrają u siebie. Mistrzynie Czech wygrały pierwsze starcie 88:83 i w piątek u siebie powinny przypieczętować awans. Program drugich meczów 1/8 finału: Lotos Gdynia - Spartak Moskwa (godz. 19.30) MiZo Pecz - Wisła Can Pack Kraków (godz. 18) Galatasaray Stambuł - UMMC Jekaterynburg ZVVZ USK Praga - Ros Casares Walencja Bourges Basket - Halcon Avenida Salamanka Frisco Sika Brno - Rivas Ecopolis Good Angels Koszyce - Beretta Familia Schio Cras Basket Taranto - Fenerbahce Stambuł CZYTAJ TAKŻE WIELKI SPARTAK PRZYJEŻDŻA DO GDYNI