Trudno nawet wymienić wszystkie fatalne konsekwencje, jakie niosła za sobą niedzielna porażka Wisły z Zagłębiem Sosnowiec. Krakowianie mogli wskoczyć na drugie miejsce i mieć awans w swoich rękach, ale zamiast tego przegrali i spadli na czwartą pozycję, a dzień później na piąte miejsce 13-krotnych mistrzów Polski zrzuciła Puszcza Niepołomice. Gdyby w taki sposób zakończył się sezon zasadniczy, to Wisła w barażach straciłaby atut własnego boiska. Pierwsze spotkanie grałaby bowiem w Niepołomicach, a - w razie wygranej - drugie najpewniej w Niecieczy (chyba że szósty zespół niespodziewanie pokonałby Termalicę, to wtedy mecz zostałby rozegrany przy Reymonta). Ostateczne rozstrzygnięcia przed barażami przyniesie jednak ostatnia kolejka. W niej Wisłę czeka wyjazd do Łęcznej na mecz z Górnikiem, Puszcza podejmuje Chrobrego Głogów, Termalica Arkę Gdynia, a Ruch Chorzów GKS Tychy. Siedmiu piłkarzy zagrożonych pauzą za kartki Przed kluczowymi meczami Wisła ma jednak duży problem, ponieważ aż siedmiu jej zawodników jest zagrożonych pauzą za kartki. Miki Villar, David Junca, Dawid Szot, Michał Żyro i Tachi mają po trzy żółte kartki, a Bartosz Jaroch i Kacper Duda - po siedem. W najbliższym spotkaniu w Łęcznej z zagrożenia "wyczyścił się" tylko Boris Moltenis, który z Zagłębiem otrzymał czwartą żółtą kartkę. Teraz krakowianie nie mają już jednak możliwości kombinowania, ponieważ każde napomnienie skutkuje tym, że ukarany zawodnik nie zagra w spotkaniu barażowym. Po sezonie zasadniczym żółte kartki bowiem nie kasują się, a to oznacza grę siedmiu piłkarzy z nożem na gardle zarówno w spotkaniu w Łęcznej, jak i w barażu. Górnik Łęczna - Wisła Kraków. Gdzie i kiedy oglądać mecz? Spotkanie Górnik Łęczna - Wisła Kraków w sobotę o godz. 17.30 Transmisja w Polsacie Sport Premium 3, stream on line na Polsat Box Go, relacja na Sport.Interia.pl. PJ