Rok temu ostatni kibice Wisły łudzili się, że coś w sprawie Buksy jeszcze się wydarzy. Wprawdzie młody zawodnik rozpoczął współpracę ze słynnym menedżerem Pinim Zahavim, co zwiastowało przenosiny do mocnej ligi, ale mimo to do 2021 r. młody zawodnik nie mógł podpisać innej umowy niż przedłużenie kontraktu z Wisłą. Atmosfera na linii piłkarz - klub była jednak taka, że tylko najwięksi optymiści mogli mieć nadzieję na zwrot akcji. Co prawda przy Reymonta zapewniali o umowie przedłużonej do 2023 r., ale okazało się to tylko ustnym ustaleniem z zawodnikiem. Później zaczęło się wzajemne obrzucanie oskarżeniami przez klub oraz ojca piłkarza, a finał sprawy był taki, że 1 lipca Buksa został zawodnikiem Genoi. Kłopoty Buksy w Genoi Do Seria A przychodził jako jeden ze stu największych talentów w światowej piłce według "The Guardian". W Genoi miał się pokazać światu i zaatakować mocniejsze zespoły, ale pierwsze pół roku brutalnie zweryfikowały ten plan. 18-letni napastnik na boiskach Serie A pokazał się tylko trzy razy: przez 45 minut przeciwko Napoli, 5 przeciwko Venezi oraz 1 przeciwko AS Roma. Łącznie, w ostatnich trzech miesiącach, zaliczył sześć minut, a w kadrze meczowej częściej go nie było niż był. Co gorsza, kłopoty Buksy nie wynikały z mocnej konkurencji w zespole, ponieważ najlepszy strzelec Genoi - Mattia Destro - zdobył siedem bramek, a drugi napastnik w zestawieniu - Felipe Caicedo - jedną. Buksa nie przekonał do siebie również dwóch trenerów, bo przychodził za kadencji Davide Ballardiniego, a szans na grę nie ma także u jego następcy - Andrija Szewczenki. Polak wystąpił także pęiciu spotkaniach w Primaverze (liga młodzieżowa), gdzie zdobył jedną bramkę w pięciu spotkaniach. Po rundzie jesiennej w Genoi zrobiło się gorąco, bo drużyna zajmuje miejsce spadkowe (ma pięć punktów straty do bezpiecznej pozycji), a do tego kadra generuje spore koszty, bo znajduje się w niej aż 34 zawodników. W tej sytuacji klub szuka oszczędności, a także wzmocnień, co źle może skończyć się dla Buksy. Buksa odejdzie z Genoi? Włoskie media donoszą, że młody Polak może pożegnać się z klubem. Według Tuttomercato zawodnik znalazł się na długiej liście transferowej, a w jego przypadku pod uwagę brane są dwie opcje: wypożyczenie lub transfer. Sprawa sprzedaży jest o tyle skomplikowana, że Buksa umowę ma aż do czerwca 2026 r., więc przekonanie go do zrezygnowania z niej wcale nie musi być proste. Bardziej prawdopodobna wydaje się opcja wypożyczenia, a wtedy w grę wchodziłby jeden z klubów Serie B. Zresztą początkowo taki pomysł na Buksę miały władze Genoi, a po pół roku jeszcze dobitniej przekonano się, że Serie A to dla młodego Polaka obecnie za wysokie progi. PJ