We wtorkowy wieczór Wisła dała plamę na całej linii. Krakowianie przegrali z Puszczą Niepołomice aż 1-4 i to niepołomiczanie zmierzą się w niedzielnym finale z Termaliką Nieciecza (godz. 18). Zaraz po meczu na spokojnie do blamażu próbował pochodzić Jarosław Królewski, prezes i większościowy udziałowiec klubu. - Problem Wisły jest taki, że nie możemy się zatrzymać. Niezależnie od wszystkiego, co dziś się stało, od jutra musimy zacząć trzeźwo myśleć i zastanowić się nad przyszłością. Mnie również jest bardzo przykro. Nie ma miejsca na myślenie o przeszłości, musimy zadbać o przyszłość - podkreślał Królewski. Wiele jednak wskazuje, że przyszłość może być znacznie trudniejsza niż przypuszczano. Zanosi się bowiem, że z końcem czerwca z klubem pożegna się jeden ze sponsorów - firma Nowak - Mosty. - Faktycznie umowa wygasa z końcem czerwca. Dalej będziemy mieli skyboxa, ale odnośnie sponsorowania, to wszystko na to wskazuje, że raczej nie. Będziemy jeszcze rozmawiać, ale prawdopodobnie nie będziemy już sponsorować Wisły w takim zakresie, jak do tej pory - podkreśla Władysław Nowak, właściciel firmy w wywiadzie dla Radia Zet. Nowak od 1 sierpnia ubiegłego roku był również prezesem Wisły, ale pod koniec listopada na stanowisku zastąpił go właśnie Królewski. Dziś były prezes nie wydaje się mówić jednym językiem z obecnym. - Ja do dzisiaj nie wiem, czy jest nowy inwestor, o którym jeszcze do niedawna nas informowano. Prezes Królewski nic nam udziałowcom nie mówi. Jak mam sponsorować klub, jeżeli nie wiem, czy jest jakiś sensowny pomysł na jego dalsze funkcjonowanie? Nie wyobrażam sobie Wisły w I lidze. Nie wiem, jaki pomysł na klubu ma prezes Jarek Królewski, bo mam świadomość, że prawdopodobnie na dalsze funkcjonowanie klubu może brakować pieniędzy - zaznacza Nowak i dodaje, że już wcześniej nosił się z zamiarem rezygnacji ze sponsorowania Wisły. PJ