W poprzednim sezonie Wisła masowo sprowadzała zagranicznych zawodników. Pierwszy zaciąg zaczął się jeszcze przed przyjściem trenera Adriana Gul’i, drugi miał pomóc w ratowaniu dla krakowian Ekstraklasy. Efekt? Wisła jeszcze przed końcem rozgrywek była pewna spadku, a chwilę później zaczęło się rozwiązywanie kolejnych kontraktów. Z klubem pożegnało się już 13 zawodników i w większość byli to obcokrajowcy. Część z nich sama chciała rozwiązać umowy, a na wielu z nich krakowian po prostu nie było stać. Przeprowadzono więc czyszczenie szatni, a w miejsce obcokrajowców śmielej zaczęli pojawiać się Polacy. Na razie krakowianie zakontraktowali siedmiu nowych piłkarzy, ale tym razem proporcje są odwrotne niż w poprzednich oknach transferowych - do klubu dołączyło czterech graczy z Polski oraz trzech z zagranicy. Co prawda krakowianie są już blisko zakontraktowania zagranicznego napastnika, ale wiele wskazuje, że zatrudnią także kolejnego Polaka. Kolejne pożegnania w Wiśle. Nie tylko piłkarze! Na testach w Wiśle przebywa bowiem 19-letni Talar, młodzieżowy reprezentant Polski, który ostatnio występował w rezerwach Olympique Lyon. - To ciekawy zawodnik. Jesteśmy nim zainteresowani, tym bardziej że nie będzie kosztował. Jest Polakiem, gra w reprezentacji, był szkolony przez trzy lata we Francji i widać, że coś w sobie ma - ocenia trener Brzęczek. - Nie jest to dla nas duże ryzyko, a nauczony doświadczeniem parunastu ostatnich miesięcy, wolę perspektywicznego Polaka, którego można rozwijać. Na razie się nie określiliśmy, ale to ciekawy chłopak - dodaje. Wisła Kraków. Co z transferami? Krakowianie są na ostatniej prostej przygotowań do sezonu. W sobotę zagrają wyjazdowy sparing z Podbeskidziem Bielsko-Biała, a tydzień później na inaugurację ligi podejmują Sandecję. Niewykluczone jednak, że do tego czasu w zespole dojdzie jeszcze do przemeblowań. - Z kadry w większości jestem zadowolony, ale jeszcze w sprawie zawodników na dwie pozycje prowadzimy rozmowy. Chcemy sobie zachować możliwość na reakcję krótko przed zakończeniem okna transferowego - zaznacza Brzęczek. PJ