Piłkarze Wisły Kraków zgotowali swoim fanom idealną majówkę! Pierwszoligowiec - choć nie był faworytem - kapitalnie spisał się w czwartkowym finale Pucharu Polski, pokonując po dogrywce na PGE Narodowym Pogoń Szczecin 2:1. Wcześniej, "Biała Gwiazda" rzutem na taśmę doprowadziła do wyrównania, strzelając gola w ostatniej akcji meczu, podczas czasu doliczonego do regulaminowych 90 minut przedłużając w ten sposób finałowy spektakl. Pogoń Szczecin zmarnowała w ten sposób wielką szansę na to, by wywalczyć pierwsze trofeum w historii klubu. Porażki swojej ekipy i to w takich okolicznościach nie mógł odżałować szkoleniowiec "Portowców" - Jens Gustafsson. Puchar Polski. Wisła Kraków pokonała Pogoń Szczecin. Wiceminister Ireneusz Raś komentuje Krytycznie do pracy szwedzkiego szkoleniowca przy okazji finału Pucharu Polski wypowiedział się wiceminister sportu i turystyki Ireneusz Raś, który ocenił przebieg czwartkowego meczu przed kamerą Polsatu Sport. I dodał: - Czym miała być zestresowana Pogoń? Tutaj przyjechali piłkarze Barcelony, Realu Madryt, Manchesteru City albo Liverpoolu? Powiem szczerze i dosadnie. Gdybym był właścicielem Pogoni, to na pewno zapytałbym trenera, jaki miał plan na ten dzień. Każdy jest kowalem swojego losu. Teraz świętuje Wisła, która przyjechała tutaj walczyć i pewnie bez założenia, że wygra puchar. Drużyna, która była faworytem, według mnie podeszła do tego meczu w sposób mało profesjonalny. Po wygranym meczu Wisła Kraków wróciła do stolicy Małopolski, gdzie na godzinę 14:00 w piątek zaplanowano wspólną fetę wraz z kibicami "Białej Gwiazdy". Zbigniew Boniek nie mógł się powstrzymać po triumfie Wisły Kraków w finale. Znowu to zrobił