Jesienią Wisła spisywała się w kratkę, ale zdecydowanie częściej zawodziła kibiców niż dawała im powody do zadowolenia. Drużyna od początku była jednym z głównych faworytów do awansu, tymczasem po serii słabszych wyników spadała nawet do dolnej połowy tabeli. Po kolejnej porażce do dymisji podał się Radosław Sobolewski, a w ostatnich dwóch spotkaniach drużynę poprowadził Mariusz Jop. Oba wygrał, dzięki czemu pozycja startowa krakowian przed wiosną nie jest zła - zajmują piąte miejsce w tabeli, które daje udział w barażach. Z kolei do drugiej pozycji, gwarantującej bezpośredni awans, tracą trzy punkty. Do rundy wiosennej wiślaków przygotowuje już trzeci trener w tym sezonie - Albert Rude. Cel jednak się nie zmienił, a potwierdził to w mediach społecznościowych prezes Jarosław Królewski. Wisła Kraków. Celem jest awans do Ekstraklasy Przy Reymonta zdają sobie jednak sprawę, że zadanie nie będzie łatwe. "Trzeba w sporcie również dorastać, mierzyć się z rolą faworyta i iść po swoje. Wygrywanie zawsze związane jest z presją, niepewnością i ciężką pracą. Zarówno w sporcie, w biznesie czy w życiu. Zeszła runda nauczyła nas wiele" - podkreśla Królewski. "Oczywiście, do tego wszystkiego potrzebne jest wsparcie niezawodnych kibiców i społeczności, które jest dla nas olbrzymią przewagą w szczególności przy R22 w meczach z klubami, które nie były gościnne dla naszych kibiców w zeszłej rundzie" - dodaje. PJ