Bohaterem Krakowa 33-letni Zdenek Ondraszek, który nie tylko zdobył bramkę, ale jest też członkiem Socios Wisła, stowarzyszenia, które dotuje klub. Bohaterem Lecha Antonio Milić, który ładnym, technicznym strzałem, niemal w ostatniej sekundzie, doprowadził do wyrównania! - Jak będziecie grać tak jak dzisiaj, to się na pewno utrzymamy - pocieszał piłkarzy Jerzego Brzęczka dowódca "młyna" Wisły, podczas gdy fani z Poznania wyrokowali, że to ostatni rok Wisły w Ekstraklasie. Ondraszek trafia w okienko - prowadzenie Wisły Tuż przed końcem regulaminowego czasu I połowy Wiśle popłaciła waleczność Marka Polatenovicia, który poradził sobie z duetem Kownacki - Pereira, by podać do Savicia, a ten od razu obsłużył Zdenka Ondraszka, który z lewej nogi umieścił piłkę w okienku. Popularny "Kobra" chwile wcześniej miał lepszą okazję, gdy strzelał ze swej lepszej, prawej nogi, ale nie trafił na bramkę z siedmiu metrów. Uderzenie bez przyjęcia spowodowało, że Filip Bednarek mógł tylko wzrokiem odprowadzić piłkę. Pod nieobecność chorego Jakuba Kamińskiego, który z powodu choroby nie przyjechał nawet pod Wawel, miał mniejszą siłę rażenia i choć częściej miał piłkę przy nodze, to jednak nie stwarzał tak groźnych akcji jak Wisła, dla której bramkę powinien zdobyć już w 27. min Joseph Colley, ale trafił wprost w Filipa Bednarka. "Kolejorz", zwłaszcza po pół godzinie, długimi momentami zamykał gospodarzy na ich połowie. Jedyne, na co go było jednak stać pod bramką, to główka Dawida Kownackiego po podaniu Joao Amarala, którą obronił Mikołaj Biegański. To "Kownaś" zastąpił na lewym skrzydle Kamińskiego, a rolę młodzieżowca w ekipie Macieja Skorży pełnił Michał Skóraś. Z kolei w Wiśle rolę reżysera Jerzy Brzęczek powierzył Luisowi Fernandezowi, w związki z czym na prawe skrzydło powędrował Stefan Savić. Od początku II połowy Skorża posłał do boju Pedra Tibę za kontuzjowanego Radosława Murawskiego i Lech ruszył do natarcia. W krótkim czasie, po atakach skrzydłami, stworzył trzy groźne sytuacje. Biegański obronił jednak oddane z bliska strzały Kownackiego i Mikaela Ishaka. Jerzy Brzęczek nastawił Wisłę na grę z kontry, lecz najlepszą okazję jego ekipa stworzyła po rzucie rożnym, co jeszcze niedawno było marzeniem ściętej głowy. W 53.min po dośrodkowaniu Poletanovicia Ondraszek podał głową, Colley kopnął do siatki. Tomasz Kwiatkowski początkowo uznał gola, ale po obejrzeniu powtórki uznał, że czeski napastnik faulował Bednarka. - Jeśli w ogóle był faul, to na tyle delikatny, że VAR nie powinien interweniować - uznał ekspert sędziowski Interii Łukasz Rogowski. Festiwal interwencji Colleya trwał w najlepsze. Najpierw rzucił się szczupakiem, by uprzedzić Kownackiego. W 65. min czubkiem buta sprzątnął piłkę sprzed nosa Ishaka, który szykował się, by dopełnić formalności. Wielką pracę dla Wisły wykonywał Poletanović, który nie tylko stabilizował jej drugą linię, ale też wykonywał piekielnie groźne kornery. Między 67. a 70. min wypracował ich pięć z rzędu jeden po drugim. Lech nie mógł wyjść z tego oblężenia, chociaż za każdym razem piłka była adresowana na pierwszy słupek. Przy pierwszym rzucie rożnym Ondraszek zgrał piłkę głową i trafił w poprzeczkę! Ale po rzucie rożnym zagroził też Lech, gdy minimalnie obok słupka zagłówkowal Filip Marchwiński. Najlepszą okazję do wyrównania miał jednak Ishak, który po rajdzie Alana Czerwińskiego z siedmiu metrów wypalił nad poprzeczkę! Michniewicz, Smuda, Cupiał na loży VIP Na loży VIP nie brakowało ważnych osobistości, na czele z selekcjonerem Czesławem Michniewiczem, byłym selekcjonerem Franciszkiem Smudą i byłym właścicielem Wisły Bogusławem Cupiałem. Na spotkanie pofatygował się też były trener Wisły, a ostatnio Cracovii Michał Probierz. 25. kolejka PKO BP Ekstraklasy Wisła Kraków - Lech Poznań 1-1 (1-0) Bramki: 1-0 Zdenek Ondraszek (43. Z podania Savicia), 1-1 Antonio Milić (90.+7). Wisła: Biegański - Gruszkowski (90. Sadlok), Colley, Frydrych, Hanousek - Savić (66. Starzyński), Poletanović, Fazlagić, Luis Fernadez (66. Kuveljić), Cisse (80. Ring) - Ondraszek (90. Manu). Lech: Bednarek - Pereira (82. Czerwiński), Salamon, Milić, Rebocho - Skóraś (73. Marchwiński), Murawski (46. Tiba), Karlstrom, Amaral (59. Ramirez), Kownacki (73. Ba Loua) - Ishak. Sędziował Tomasz Kwiatkowski z Warszawy. Żółte kartki: Fernandez oraz Skóraś (faul na Fazlagiciu), Kownacki. Widzów: 21 068 Z Krakowa Michał Białoński, Piotr Jawor, Interia